Po kontuzji nie ma już śladu. San Antonio Spurs przerwali złą passę i pokonali Dallas Mavericks 126:116. Do zwycięstwa znacząco przyczynił się Jeremy Sochan, który wrócił do gry po krótkiej przerwie. Polak spędził na parkiecie 24 minuty i zdobył 18 punktów. Sochan był jednym z wyróżniających się graczy Spurs – trafił 8 z 13 rzutów z gry, w tym 2 na 5 zza łuku. Dołożył do tego siedem zbiórek, dwie asysty i nie popełnił żadnej straty. Jego solidny występ pomógł zespołowi przechylić szalę na swoją korzyść, zwłaszcza w trzeciej kwarcie, którą Spurs wygrali 33:25.Było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo San Antonio w czwartej bezpośredniej konfrontacji z Dallas. Liderem drużyny był De’Aaron Fox, który zanotował 32 punkty, 9 zbiórek i 11 asyst.Kontuzje w TeksasieSpurs – mimo własnych kłopotów i braku Victora Wembanyamy – wykorzystali problemy kadrowe rywali. Mavericks grają bez kontuzjowanych Kyriego Irvinga i Anthony’ego Davisa, a ich bilans 33-34 może nie wystarczyć na play-offy. Wcześniej Polak nie wystąpił w poniedziałkowych derbach Teksasu z Mavericks z powodu kontuzji łydki. Zespół polskiego koszykarza przegrał wtedy przed własną publicznością 129:133.Czytaj też: Zamieszanie i awans Realu. Poznaliśmy ćwierćfinalistów LM