Błyskawiczne obniżenie cen. Im wyższe ceny, tym większe niezadowolenie obywateli. Sposób na rozwiązanie tego problemu znalazł premier Węgier. Viktor Orban wściekł się na handlowców i ograniczył marże. Przepisy wejdą w życie w połowie marca i będą dotyczyć 30 podstawowych produktów. Maksymalna marża na towary ze specjalnej listy wyniesie 10 proc. Tańsze mają być między innymi jajka, mięso, mąka i niektóre produkty mleczne.Viktor Orban liczy, że ta operacja od razu obniży ceny produktów na półkach. Polityk uważa, że to niedopuszczalne, aby sprzedawcy zarabiali na jajkach 40 proc., a na maśle i śmietanie nawet 80 proc.– Aby ograniczyć nieuzasadnione i nadmierne podwyżki cen, w ostatnich dniach prowadziliśmy negocjacje z przedstawicielami sieci handlowych. Niestety oferty sprzedawców detalicznych były dalekie od naszych oczekiwań – powiedział premier w filmie opublikowanym na portalu społecznościowym.Jedzenie drożeje na potęgęWpływ na tę decyzję na pewno miały ostatnie dane o inflacji, która na Węgrzech kolejny raz z rzędu rośnie. Centralny Urząd Statystyczny podał, że w lutym wyniosła ona 5,6 proc., jednak ceny żywności wzrosły rok do roku o 20 proc., a dostępu do internetu – o 15 proc. Ograniczanie marż to kolejny środek, który próbuje stosować rząd Viktora Orbana, żeby zdławić inflację. Cztery lata temu ustalono maksymalne ceny na wiele produktów, potem zamieniono to na obowiązkowe promocje części produktów.10-proc marża na trzydzieści podstawowych towarów na razie będzie obowiązywać do końca maja. Potem władze zastanowią się nad jej przedłużeniem.CZYTAJ TEŻ: Nie będzie parady LGBTQ+ w Budapeszcie. Rząd Orbana zakazał marszu