Nie chciał oddać zwierzęcia. Rok więzienia w zawieszeniu dla byłego właściciela pumy Nubii. Kamil Stanek był oskarżony między innymi o znęcanie się nad zwierzęciem i odmowę oddania go do ogrodu zoologicznego. Wyrok w tej sprawie ogłosił w poniedziałek Sąd Rejonowy w Zawierciu. Mężczyzna już zapowiedział apelację. Stanek (zgodził się na podawanie nazwiska), weteran z Afganistanu, kupił pumę przed laty w Czechach. Mężczyzna trzymał zwierzę w domu, Nubia korzystała też z woliery i wybiegu. Czasem właściciel prezentował pumę na różnych pokazach – na festynach, w zakładach karnych czy szpitalach.Ucieczka przed pracownikami zooW lutym 2020 r. sąd zobowiązał mężczyznę do oddania zwierzęcia do poznańskiego zoo. Kiedy latem przedstawiciele ogrodu zoologicznego w towarzystwie zaprzyjaźnionych dziennikarzy przyjechali na posesję Stanka w Złożeńcu k. Ogrodzieńca, były wojskowy wyprowadził pumę na smyczy z klatki, wsiadł z nią do auta i uciekł do lasu.Poszukiwania, w których uczestniczyło ok. 200 policjantów, dron i śmigłowiec, zakończyły się niepowodzeniem. Potem nawiązano kontakt z mężczyzną i rozpoczęto mediacje zakończone przekazaniem zwierzęcia do chorzowskiego zoo oraz zgłoszeniem się poszukiwanego na policję.Czytaj także: Potomek dinozaurów wykluł się w warszawskim zooCztery zarzuty zakończone wyrokiemProkuratura przedstawiła mężczyźnie zarzuty dotyczące znęcania się nad pumą poprzez trzymanie jej w niewłaściwych warunkach, prezentowania Nubii na różnych imprezach celem zarobkowania, zaniechania wydania zwierzęcia mimo postanowienia o jego przepadku, a także narażenia na niebezpieczeństwo pracowników zoo, którzy przyjechali odebrać pumę.Zawierciański sąd uznał Kamila Stanka za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów. Łącza kara dla mężczyzny to rok więzienia w zawieszeniu. Wyrok jest nieprawomocny. Obecny na ogłoszeniu wyroku były właściciel zwierzęcia zapowiedział apelację.Czytaj także: Pralinka – tak nazywa się maleńkie pudu, które urodziło się w warszawskim zoo