„Trzeba przekonać Amerykanów”. Prezydent Andrzej Duda powiedział po spotkaniu z sekretarzem Departamentu Obrony USA Pete’em Hegsethem, że „Fort Trump naprawdę powstanie w naszym kraju”. Pytany o to przez Dorotę Wysocką-Schnepf, Rafał Trzaskowski zwrócił uwagę na inną kwestię. – Na pewno trzeba poważnie traktować deklarację, że wojska amerykańskie zostaną w Polsce. Mamy sygnały od ministra obrony USA, że tak będzie. A to jest bardzo dobry sygnał – podkreślił prezydent stolicy.„Putin nie może sprzedać końca wojny jako swój sukces” Goszczący na konferencji bezpieczeństwa we Monachium polityk odniósł się nadto do sprawy ewentualnych rozmów pokojowych w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Tym bardziej, że USA nie kryją możliwości utraty części ziem przez Kijów. – Najważniejsze jest, aby przekonać Amerykanów, że jeśli będziemy mieli porozumienie, musi ono brać pod uwagę zdanie Ukrainy. Również my, Europejczycy, musimy być włączeni w wypracowanie tego porozumienia pokojowego. I nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, w której Putin mógłby sprzedać koniec wojny w Ukrainie jako swój sukces – mówił Trzaskowski. – To osłabiałoby bezpieczeństwo całej Europy, w tym Polski – dodał, wskazując, że nasz kraj liczy się w „ukraińskiej debacie”. Czytaj także: Duda dogadał się z Amerykanami. „Fort Trump powstanie w naszym kraju”Vance ma rację w sprawie obronności Rafał Trzaskowski był także pytany o kontrowersyjne wypowiedzi wiceprezydenta USA J.D. Vance’a, który skrytykował w Monachium Europę. Mówił np., że Rosja i Chiny nie są zagrożeniem dla Europy, tylko niebezpieczeństwo dla kontynentu pochodzi od wewnątrz. Poświęcił swoje wystąpienie ostrej krytyce europejskiej demokracji. Oskarżał o cenzurę, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. – Nie wszystko, co mówi wiceprezydent USA, musi nam się podobać. Jeżeli mówi, że musimy być silni w Europie, to my to w Polsce właśnie robimy. W tej sprawie zgadzam się z Vance’m, aby państwa europejskie na serio potraktowały swoje bezpieczeństwo, bo tego nie robią – wyjaśniał kandydat KO na prezydenta. Jego zdaniem, „Polska ma obecnie przywódczą rolę w Europie”. Trzaskowski podkreślał, że z „naszymi amerykańskimi partnerami trzeba rozmawiać naprawdę szczerze za zamkniętymi drzwiami”. – Mamy największą armię w NATO, poza turecką. Robimy dokładnie to, o czym mówił prezydent Trump i myślę, że mamy tę siłę przekonywać. Musimy dalej przekonywać, że bez nas nic w Europie w sprawach bezpieczeństwa, nie powinno się rozstrzygać – wyjaśniał. Polityk zwrócił uwagę, że „Zachód wygrał Zimną Wojnę z Rosję, by był razem”. – Tylko razem jesteśmy w stanie stawić czoła wszelkim globalnym zagrożeniom. Jest za wcześnie, aby mówić, że Sojuszu nie ma. Jest i dobrze się trzyma – mówił. Czytaj także: Szef niemieckiego MON zrugał Vance’a. „Tak tego nie zostawię”