„Dokładnie to, na co liczy Putin.” Władimir Putin chce połączyć kontrolę zbrojeń z ewentualnymi rozmowami o zawieszeniu broni w Ukrainie. Zamierza od Amerykanów uzyskać ustępstwa w traktacie dotyczącym limitów broni jądrowej, jaki oba kraje zawarły 15 lat temu. Biden nie chciał nawet o tym rozmawiać, Trump pozostaje otwarty. W miarę jak USA i Rosja przygotowują grunt pod spotkanie Putina i Trumpa pojawiają się coraz częstsze sygnały, że obie strony chcą rozmawiać na więcej tematów niż tylko zawieszenie broni w wojnie przeciw Ukrainie. Obydwaj przywódcy zdają się planować podjęcie wszelkich tematów związanych ze stosunkami rosyjsko-amerykańskimi, włącznie z ożywieniem rozmów w sprawie traktatu ograniczającego zbrojenia jądrowe – dziennik „The New York Times”.Po inwazji na Ukrainę Rosja zawiesiła swój udział w podpisanym w 2010 roku rosyjsko-amerykańskim układzie Nowy START o redukcji broni jądrowej, a Putin argumentuje, że teraz wszelkie rozmowy o jej ograniczeniu muszą być powiązane z wojną na Ukrainie.Nuklearne ustępstwa USAAdministracja prezydenta Joe Bidena odmówiła połączenia tych dwóch kwestii, obawiając się, że Putin chce wykorzystać ten manewr do uzyskania ustępstw dotyczących Ukrainy w zamian za uzgodnienie limitów dotyczących broni nuklearnej - wyjaśnia „NYT”.„Ale Trump jest otwarty na szersze negocjacje, a to jest dokładnie to, na co liczy Putin” – podkreśla dziennik.Co więcej, prezydent USA, który marzy o pokojowej Nagrodzie Nobla, wydaje się nie zakładać, że Ukraina powinna mieć należną sobie rolę w negocjacjach. A Putin „najbardziej chciałby usłyszeć, że jest to deal, który Rosja i USA zawrą między sobą” - ocenił w rozmowie z „NYT” Stephen Sestanovich ekspert ds. Rosji w Radzie Stosunków Międzynarodowych (CFR).Zobacz też: Trump ma listę winnych wojny w Ukrainie. To Putin, Biden i ZełenskiSpecjalnym mediatorem, któremu Trump powierzył negocjacje w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie, jest 80-letni Keith Kellogg. W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla telewizji Fox News Kellogg powiedział, że prezydent chce osiągnąć postępy w tych rozmowach, „patrząc na gospodarkę jako na element wojny” i ograniczając dochody Rosji z eksportu ropy.Sam Putin dał jasno do zrozumienia, że wojenne cele Rosji nie zmieniły się i, choć jest gotowy do podjęcia rozmów, to będzie je prowadził tylko na swoich warunkach – pisze „NYT”.Rosyjski przywódca sięga też po sprawdzone sposoby pozyskiwania przychylności Trumpa – prawi mu komplementy. W piątek oświadczył, że zawsze miał dobre, pragmatyczne, ale też oparte na zaufaniu relacje z Donaldem Trumpem – podkreśla dziennik.„Nie mogę nie zgodzić się z nim (Trumpem) w tym, że gdyby był prezydentem, gdyby nie skradziono mu zwycięstwa w 2020 roku, kryzysowi, który pojawił się na Ukrainie w 2022 roku, można by było zapobiec” – oznajmił w wywiadzie telewizyjnym prezydent Rosji.To, że Putin zachęca prezydenta USA do podjęcia szerokich negocjacji, dowodzi, że nie traci optymistycznego nastawienia do rządów Trumpa – konkluduje dziennik.