Są wspierani przez Rwandę. Rząd Demokratycznej Republiki Konga (DRK) określił atak na miasto Goma jako „deklarację wojny” ze strony Rwandy. Wcześniej DRK zerwała stosunki dyplomatyczne z Rwandą, która wspiera rebeliantów atakujących kongijskie siły rządowe, m.in. w Gomie. W starciach zginęło już co najmniej 13 żołnierzy międzynarodowych sił pokojowych. Szef dyplomacji Rwandy Olivier Nduhungirehe powiedział agencji AFP, że w stolicy DRK, Kinszasie, nie ma już żadnego dyplomaty rwandyjskiego.– W piątek ewakuowaliśmy przez Brazzaville (stolicę Konga – przyp. red.) ostatniego dyplomatę, który dostawał regularnie groźby od urzędników kongijskich – oznajmił. Dodał też, że nastąpiło to jeszcze przed „rzekomą notą werbalną” DRK.W ostatnich dniach w starciach z rebeliantami z M23 – wspieranych przez Rwandę – zginęło dziewięciu żołnierzy z Republiki Południowej Afryki, trzech z Malawi i jeden z Urugwaju.Zobacz też: Polska broń u afrykańskich rebeliantów. Lokalny konflikt zapłonął na nowoRebelianci ci wchodzą do GomyRebelianci ugrupowania M23 zajęli w ostatnich tygodniach znaczne obszary wzdłuż granicy z Rwandą. Według ich deklaracji mieli zająć także 2-milionowe miasto Goma. Rząd DRK stwierdził, że „atak na Gomę to deklaracja wojny przez Rwandę”. To oświadczenie miało wywołać panikę wśród miejscowej ludności – podaje portal Al-Jazeera.W odpowiedzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Rwandzie stwierdziło, że „walki w pobliżu granicy z Rwandą nadal stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Rwandy i wymagają trwałej postawy obronnej Rwandy”.Według danych ONZ – cytowanych przez Al-Jazeerę – Rwanda rozmieściła około 3-4 tysiące żołnierzy wyposażonych w wyrzutnie rakietowe i snajperów. Zebrane siły mają wesprzeć M23 w walkach w DRK.Zobacz również: Kryzys w Demokratycznej Republice Konga. Prezydent Rwandy grozi wojnąMisja ONZ w KonguOd 2021 r. przed atakami rebeliantów z M23 broni Gomę armia kongijska, wspierana przez siły pokojowe ONZ i Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej. Siły pokojowe ONZ znajdują się w DRK od ponad 20 lat i liczą około 14 tys. żołnierzy.Władze DRK i ONZ oskarżają sąsiednią Rwandę o podsycanie konfliktu poprzez wysyłanie żołnierzy i broni. Rwanda temu zaprzecza, ale armia kongijska podała, że rwandyjscy snajperzy są odpowiedzialni za niedawną śmierć na linii frontu gubernatora wojskowego Kiwu Północnego.Na wschodzie DRK ponad 120 różnych grup zbrojnych walczy od lat o władzę, ziemię i cenne zasoby mineralne. W ostatnich latach ataki rebeliantów z Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF), powiązanych z dżihadystycznym Państwem Islamskim, nasiliły się i rozprzestrzeniają w kierunku Gomy oraz położonej na północ od niej prowincji Ituri, wzdłuż granicy z Ugandą.Drugim najbardziej aktywnym ugrupowaniem w regionie jest M23, które konsekwentnie przejmuje od sił rządowych tereny bogate w złoto i uczyniła z okolic Gomy swój bastion. Nazwa ugrupowania pochodzi od porozumienia pokojowego z 23 marca 2009 r., zawartego między rebeliantami a rządem DRK.Zobacz także: Biznes Apple'a i „krwawe” minerały z Afryki? Jest akt oskarżenia