Jerzy Owsiak kierował zbiórką ze studia. Koncie 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest już 178 mln 531 tys. 625 zł. Orkiestra ogłosi ostateczny wynik 26 marca, po przeliczeniu wszystkich datków. WOŚP zbierała w niedzielę pieniądze na zakup najnowocześniejszego sprzętu do diagnostyki i chirurgii onkologicznej oraz aparatury wykorzystywanej w leczeniu dzieci z chorobami hematologicznymi, czyli krwi i układu krwiotwórczego.Dzięki pieniądzom z 33. Finału WOŚP możliwe będzie doposażenie placówek medycznych, co umożliwi skuteczniejsze i szybsze leczenie dzieci walczących z chorobami nowotworowymi. Za pieniądze z tegorocznego finału WOŚP będzie chciała kupić sprzęt dla 18 oddziałów dziecięcych, 17 hospicjów, pięciu ośrodków neurochirurgii onkologicznej, sześciu ośrodków chirurgii onkologicznej oraz czterech zakładów patomorfologii.Koniec 33. finału WOŚP– Żegnamy Was bardzo serdecznie i wreszcie mogę stracić głos! Dobranoc! - krzyczał na zamknięcie niedzielnej kwesty zachrypniętym głosem jej lider Jerzy Owsiak. Wcześniej prowadzący dziękował wszystkim, którzy wzięli udział w tegorocznym Finale i pracowali przy nim. – Już czekamy na 34. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - deklarował współprowadzący Bartosz Chodorowski z Fundacji WOŚP.W zeszłym roku przed północą, gdy WOŚP grała dla osób z chorobami płuc, finałowy licznik zatrzymał się na kwocie ponad 175 mln zł. Ostateczna kwota była znacznie wyższa. Gdy fundacja ogłosiła ją dwa miesiące później, okazało się, że zebrano prawie 282 mln zł. Tym samym WOŚP po raz kolejny pobiła wówczas rekord pod względem wysokości zgromadzonej sumy.WOŚP 2025. Przebieg tegorocznego finałuLider Orkiestry Jerzy Owsiak otworzył 33. Finał po godz. 8.30 w telewizyjnym studiu, zbudowanym specjalnie na ten dzień na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie. Tegoroczna finałowa scenografia przenosiła widzów na Księżyc.– Jak patrzymy sobie na ten wielki ogromny glob, patrzymy na kulę ziemską – zróbmy wszystko, aby ten dzień był niezwykle pozytywny, ciepły, radosny. Taki nasz! Przepiękny! - powiedział szef WOŚP na rozpoczęcie zbiórki.Jego obecność jeszcze w czwartek stała pod znakiem zapytania. Wtedy odbywała się ostatnia przed finałem konferencja prasowa poświęcona Finałowi, w której zawsze brał udział - i prowadził ją - Jerzy Owsiak. Tym razem obecność uniemożliwiła mu grypa. Jego współpracownicy zapewniali, że robi wszystko, by w niedzielę móc osobiście poprowadzić kolejną zbiórkę, jak robi to od 1993 r.Finał odbywał się w formule, jaką Polacy znają od ponad 30 lat - na ulicach miast od rana kwestowało 120 tys. wolontariuszy. Darczyńcy otrzymywali, jak zawsze, naklejki z serduszkiem. Ulice pełne były w niedzielę przechodniów z czerwonymi naklejkami na kurtkach, torebkach i czapkach. Zbiórka organizowana była przy udziale państwa, które wycofało się ze wspierania Orkiestry w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.Jerzy Owsiak odniósł się także do anonimowych pogróżek, które dostawał przez kilka tygodni poprzedzających finał WOŚP.– Groźby nie pomagają kiedy chcemy się zebrać wszyscy razem jako fundacja i zrobić finał. Groźby nie przerażają, ale niepokoją. Przeraża głupota i język jadu (...) Wydawało mi się, że ulepienie mnie z plasteliny i sugerowanie, że ukradłem pieniądze przez telewizję pana Kurskiego. Ale w tym roku zarzucano nam, że nie pomagaliśmy powodzianom, nic nie robimy i nie kupujemy.Owsiak skomentował także krytykę WOŚP przez osoby, które zarzucają inicjatywie znikome znaczenie, porównując zebrane środki do corocznego budżety NFZ.– Coraz odzywają się także „Janusze”, że przy tym ile budżet państwa przeznacza na służbę zdrowia, nasza zbiórka nie ma znaczenia. Ale to nie o to chodzi, trzeba inaczej na to spojrzeć. Dlaczego jak jest tak dobrze, to lekarze ciągle korzystają z pomocy. (WOŚP) może się skupić, żeby kupować lepszy sprzęt. Z kolei NFZ musi zapłacić za użytkowanie szpitali i remonty. My mamy ten komfort, że możemy wyłącznie skupić się, żeby kupić konkretne urządzenie, które w danej chwili jest potrzebne. Prędzej czy później każdy z nas – również krytycy WOŚP – użyją maszyn zakupionych przez nas – podkreślił.Czytaj także: WOŚP gra na całym świecie. Do wylicytowania... polarny drogowskazFinał Wielkiej Orkiestry na błoniach Stadionu NarodowegoPodobnie jak w zeszłym roku Ministerstwo Sportu udostępniło fundacji błonia Stadionu Narodowego, na którym rozstawiona została główna scena koncertowa. Wystąpili na niej w niedzielę m.in. Mery Spolsky, Sztywny Pal Azji, Nocny Kochanek. O godz. 20. rozbłysło tam Światełko do Nieba, które miało w tym roku postać laserowego pokazu.Tam też zbudowano studio, z którego TVN (od 9 lat partner medialny WOŚP) i media WOŚP transmitowały Finał. Na osoby, które odwiedzały w weekend Orkiestrowe miasteczko, czekały m.in. darmowa karuzela dla dzieci i Diabelski Młyn, stoisko z kawą, fotobudka AI.Jerzy Owsiak kierował zbiórką ze studia. W telewizyjnych wejściach, w których towarzyszył mu jego wieloletni asystent, pracownik WOŚP Bartosz Chodorowski, opowiadali m.in. o działaniach fundacji, w tym o nauce pierwszej pomocy w szkołach podstawowych, z której skorzystało już kilka milionów uczniów. Na specjalnej scenie prezentowany był przykładowy sprzęt medyczny, jaki kupuje fundacja. Od początku działalności WOŚP przekazała szpitalom ponad 74,5 tys. urządzeń. Było to możliwe dzięki zebraniu od 1993 r. (wtedy odbył się pierwszy Finał) 2,3 mld zł.Studio WOŚP wypełniali przez cały dzień wolontariusze. – Pierwszy identyfikator WOŚP otrzymałam 27 lat temu. Bardzo lubię pomagać, jeśli cokolwiek mogę zrobić dla innych, w tym przypadku zebrać pieniądze dla potrzebujących, robię to. Dzielę się dobrem - podsumowała jedna z kwestujących.Najpopularniejsze licytacje i aukcje WOŚPJednym z ostatnich, najbardziej rozpoznawalnych elementów każdego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest licytacja Złotych Serduszek i Złotych Kart Telefonicznych.Złote Serduszka wykonane są z przetopionego złota, które co roku darczyńcy przekazują podczas zbiórek. Tradycja licytacji tych symboli sięga 1994 roku. Każdego roku fundacja przygotowuje dokładnie 100 serduszek. Złote Karty Telefoniczne to tradycja, która towarzyszy Fundacji od 5. Finału w 1997 roku. Wtedy wyprodukowała je Telekomunikacja Polska. Obecnie karty wykonuje partner Finału - Play. W tym roku najwyższa kwota zaoferowana za Złote Serduszko wyniosła 1,3 mln zł, a za kartę - 100 tys. zł.W serwisie Allegro internauci mogą brać udział w ponad 150 tys. aukcji charytatywnych, z których dochód zasilili konto Finału. Przed północą suma deklarowanych w licytacjach kwot wynosiła ponad 22,9 mln zł. W niedzielę wieczorem najwyższą wartość osiągnęła oferta wspólnej gry w golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, założycielem firmy InPost - 295 tys. 250 zł. Licytacja potrwa do 10 lutego, cena może więc jeszcze się zmienić.Druga w kolejności była aukcja z ofertą piłkarza Roberta Lewandowskiego - dwa bilety na dowolny domowy mecz FC Barcelona w rozgrywkach LaLiga oraz wizyta na treningu drużyny - 185 250 zł. Licytacja potrwa do 6 lutego. Niewiele mniej - 136 tys. - osiągnęła propozycja aktora Maciej Musiała, który wygranej osobie wysprząta dom do zapętlonego utworu Explosion.Śniadanie po kaszubsku z szefem rządu Donaldem Tuskiem i zwiedzanie z nim Kancelarii Premiera Rady Ministrów w niedzielę wieczorem osiągnęło 120 tys. 250 zł.Czytaj również: Nieustannie od 1993 roku. „Dziś nie ma szpitala bez sprzętu z serduszkiem”