Nowa droga tranzytowa do Europy. Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie, rosyjski rynek został zasypany kokainą. Rosja jest jednak jedynie krajem tranzytowym dla tego narkotyku, bo dla Rosjan to zdecydowanie za droga używka. Jak podaje prokremlowski dziennik „Izwiestia”, ilość kokainy skonfiskowanej przez władze rosyjskie gwałtownie wzrosła od lutego 2022 roku, czyli od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Odzwierciedla to znaczącą zmianę międzynarodowych szlaków przemytniczych i technik transportu narkotyku.Po zamknięciu ukraińskiego portu w Odessie, w wyniku inwazji Moskwy, przemytnicy przekierowali przesyłki przez Rosję, która stała się kluczowym węzłem tranzytowym w drodze na rynki europejskie.Według „Izwiestii”, między 2023 a 2024 rokiem rosyjskie służby skonfiskowały około 5,2 tony kokainy o wartości 350 miliardów rubli (3,4 miliarda dolarów), co stanowi dziesięciokrotny wzrost w porównaniu z wcześniejszymi poziomami. Skala konfiskat sugeruje też wzrost skali całego procederu.Narkotyki najczęściej w transportach owocówNajwiększy sukces rosyjscy funkcjonariusze w 2024 roku odnieśli w Sankt Petersburgu, przejmując w tamtejszym porcie 1,2 tony kokainy.W Rosji popyt na kokainę pozostaje mocno ograniczony ze względu na jej wysoką cenę, wynoszącą 10 000 – 14 000 rubli (100 – 140 dolarów) za gram, co sprawia, że nie jest ona konkurencyjna w porównaniu z tańszymi syntetycznymi narkotykami, takimi jak mefedron.Zobacz także: Mały interes al-Asadów na boku. Bojownicy niszczą składy captagonuPreferowaną metodą przemytu jest umieszczanie narkotyków w dostawach owoców, szczególnie bananów. Te nietrwałe towary są często transportowane w zamkniętych pojemnikach z odpowiednią temperaturą, które rzadko są sprawdzane, aby uniknąć zepsucia. Kokaina ukrywana jest też w dostawach kawy, kakao i porcelany.