Dotyczy nie tylko komórek. Na Słowacji wszedł w życie zakaz używania telefonów komórkowych w klasach 1-9 szkół pierwszego stopnia nauczania. Zakaz rozciągnięty jest na smartwatche i tablety. Są jednak wyjątki. Jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów, co nastąpiło 1 stycznia, część szkół wprowadzała mniej lub bardziej restrykcyjne zakazy korzystania z telefonów komórkowych. Sprzeciw części rodziców i nauczycieli spowodował, że resort szkolnictwa zdecydował się na ujednolicenie przepisów.Zarekomendowano kilka możliwości egzekwowania nowych regulacji. Najgoręcej polecany, polegający na odkładaniu aparatów do specjalnych skrzynek lub szafek, cieszy się najmniejszą popularnością wśród nauczycieli i dyrektorów.Telefony w plecakach„Nie mamy na to czasu”, „nie mamy skrzynek” – cytują przedstawicieli pedagogów media. Najczęściej stosowane rozwiązanie polega na obowiązku pozostawienia przez uczniów wyłączonych telefonów w torbach i plecakach. Możliwe jest także wprowadzenie w szkole całkowitego zakazu przynoszenia aparatów telefonicznych. Zakaz korzystania z telefonów rozciągnięty jest na smartwatche i tablety.Szkoła ma obowiązek wybrania jednego z polecanych przez ministerstwo sposobów realizacji nowych przepisów, który później musi być wprowadzony do regulaminu szkoły. Wprowadzone ograniczenie ma pomóc uczniom w koncentracji, a także ograniczyć szykanowanie dzieci przez rówieśników.Zakaz nie obowiązuje uczniów, którzy mają specjalne potrzeby i którym urządzenia pomagają w kontakcie ze światem zewnętrznym.Zobacz też: Zakaz korzystania z telefonów komórkowych w szkołach? RPO wskazuje rozwiązanieO ograniczenie dostępu do urządzeń cyfrowych dla najmłodszych przed rokiem wypowiedziało się UNESCO, wskazując, że nadmierne korzystanie z nich wpływa na upośledzenie relacji społecznych wśród dzieci. Zakazy albo ograniczenia związane z korzystaniem telefonów w szkołach wprowadza coraz więcej krajów, między innymi Niemcy, Francja, Grecja, Finlandia, Włochy czy Chiny.Z kolei w Australii przegłosowano w listopadzie ustawę zakazującą dzieciom i młodzieży do 16. roku życia korzystania z mediów społecznościowych. Nowa ustawa została opracowana w odpowiedzi na to, co laburzystowski premier Anthony Albanese określił jako „wyraźny związek przyczynowy między rozwojem mediów społecznościowych a szkodami dla zdrowia psychicznego młodych Australijczyków”. Na razie jednak mało jest szczegółów dotyczących tego, jak zakaz ma wyglądać w praktyce.