Zaskakujący ruch Pekinu. Amerykanie rozszerzyli listę sankcji, jaka obejmuje flotę tankowców przewożących ropę z Rosji, Iranu i Wenezueli. Co zaskakujące, obostrzenia zaczęła respektować część chińskich portów. Shandong Port Group to morska brama handlowa do wschodniej prowincji Chin o tej samej nazwie. Region Shandong ten przyjmuje 1,74 mln baryłek dziennie, co odpowiada za 17 proc. całego importu ropy przez Chiny.Jak podaje Agencja Reutera, firma, która jest operatorem kilku portów w regionie, dołączyła do amerykańskich sankcji. Jej porty nie mogą przyjmować, rozładowywać ani świadczyć innych usług okrętom znajdującym się na liście Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych, jaką zarządza amerykański Departament Skarbu. Są na niej operatorzy i statki transportujące ropę z Rosji, Iranu i Wenezueli.Chińskie porty dołączają do sankcjiPrzedstawiciele portu uspokajali armatorów, tłumacząc, że dołączenie do sankcji będzie miało ograniczony wpływ na niezależne rafinerie w regionie, gdyż większość sankcjonowanej ropy przewożona jest przez niesankcjonowane tankowce.Przeczytaj też: Xi Jinping ogłasza „nową erę” w relacjach Chin z RosjąJak mówi Reutersowi analityczka Lloyd's List Intelligence Michelle Wiese Bockmann, szacuje się, że obecnie flota cieni, jaka transportuje ropę z objętych sankcjami Rosji, Iranu i Wenezueli, liczy 669 tankowców. 250-300 z nich przewozi ropę rosyjską. W efekcie cena przecenionej irańskiej ropy wzrosła na najwyższe poziomy od lat, podrożała też ropa rosyjska. Ponadto rośnie cena akcji największych firm żeglugowych, bo zmniejsza się podaż potencjalnych tankowców.Dlaczego Chiny dołączyły?Dlaczego Chiny zdecydowały się na ten krok? W zeszłym miesiącu administracja Joe Bidena rozszerzyła listę sankcji wobec podmiotów powiązanych z transportem ropy z Iranu. Jeszcze przed oddaniem Białego Domu Donaldowi Trumpowi oczekuje się dodatkowych obostrzeń nałożonych przez aktualną administrację, w tym na 100 tankowców wożących ropę rosyjską.Przeczytaj też: Trump nie będzie mógł tego odkręcić. Biden rujnuje mu planySam Trump zapowiedział, że obłoży Iran jeszcze cięższymi sankcjami, a jak pokazała historia, nie waha się prowadzić ostrej polityki handlowej wobec Chin. Nagłą zgodność Chin z amerykańskimi sankcjami można więc odczytywać jako przygotowanie gruntu pod przyszłą politykę między oboma mocarstwami.Mogą mieć w tym inny cel. Amerykanie dodali bowiem największą chińską firmę żeglugową COSCO do listy podmiotów pracujących z chińskim wojskiem. Ten ruch może zniechęcić rynek do korzystania z usług chińskiej firmy, uderzając w jej interesy.