"To niedorzeczne". Jedną z ostatnich decyzji Joe Bidena będzie zakaz nowych inwestycji podmorskich odwiertów ropy naftowej i gazu ziemnego. To uderzenie w plany Donalda Trumpa, który zapowiedział w trakcie kampanii zwiększenie wydobycia. Prezydent elekt już zapowiedział, że to odkręci, ale może odbić się od ściany, bo już raz tego próbował. Eksperci wskazują jednak, że to decyzja w dużej mierze symboliczna, choć wizerunkowo bolesna dla Trumpa. Biały Dom uniemożliwi powstanie nowych inwestycji podmorskiego wydobycia ropy i gazu wzdłuż większości wybrzeży USA. Jak podaje Reuters, eksperci uznają tę decyzję za symboliczną, bo nie zatrzyma już istniejącego wydobycia, a dotyczy w większości rejonów bez wielkich perspektyw dla firm wydobywczych. Inna sprawa, że ma duży walor wizerunkowy. Decyzja obejmie przestrzeń 253 mln hektarów oceanu, a dla prezydenta elekta Donalda Trumpa będzie trudna do cofnięcia.Biden w oświadczeniu argumentował, że decyzja ta stoi w zgodzie z jego polityką walki z ociepleniem klimatu. Przypomniał słynny wyciek ropy z tankowca Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej w 2010 r., tłumacząc, że nawet niewielki potencjał wydobywczy nie uzasadnia podejmowania ryzyka zdrowotnego i środowiskowego. „Wiercenie u wybrzeży może spowodować nieodwracalne szkody. […] To nie jest warte ryzyka” – dodał.Biden wydaje zakaz nowych podmorskich odwiertówUSA pozostają największym na świecie producentem ropy i gazu, a zapotrzebowanie na ich surowce znacznie wzrosło od czasu napaści Rosjan na Ukrainę. Jednak przez ostatnią dekadę systematycznie malał do 15 proc. odsetek ropy wydobywanej z obszarów podmorskich na rzecz odwiertów na lądzie.Trump jest wielkim zwolennikiem tradycyjnego podejścia do energii i decyzję Bidena nazwał „niedorzeczną”. „Natychmiast to odwołam. Odstąpię od tego. Mam prawo natychmiast to odwołać” – mówił w jednym z programów radiowych.Przeczytaj też: Nie popuszczą tego Bidenowi. Będzie pozew przeciwko USAJak zwraca uwagę Reuters, ustawa, na mocy której Biden objął dany obszar zakazami, nie daje prezydentowi prawa odwracania wcześniejszych decyzji. Nie jest to interpretacja przepisów przychylnego Demokratom prawnika, a orzeczenie sądu. Bo do podobnej sytuacji doszło w 2019 r., kiedy Trump próbował cofnąć podobny zakaz wydany przez Baracka Obamę w rejonach Arktyki i Atlantyku i mu się to nie udało.Teoretycznie więc, żeby odkręcić decyzję Bidena, Trump potrzebowałby nowej ustawy Kongresu. A to może być karkołomne – Republikanie mają co prawda większość w obu izbach, jednak nie aż tak wielką – w Senacie 52 do 47, w Izbie Reprezentantów – 218 do 208. Wiele zależałoby od interesów poszczególnych kongresmenów i oczekiwań ich wyborców. Przemysł energetyczny – co oczywiste mocno skrytykował ruch Bidena, organizacje proekologiczne odtrąbiły ją jako zwycięstwo.