Udaremniona prowokacja siatki agentów Kremla. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o udaremnieniu „rosyjskiej krwawej prowokacji w obwodzie kijowskim”. Agent rosyjskich służb miał wysadzić się w powietrze w jednostce wojskowej – rzekomo „w geście protestu”. „Kontrwywiad SBU zapobiegł krwawemu atakowi terrorystycznemu, który rosyjskie służby specjalne planowały przeprowadzić w obwodzie kijowskim. Operacja specjalna doprowadziła do zatrzymania czterech członków rosyjskiej siatki agenturalnej, przygotowujących się do zdetonowania (przez jednego z nich) ładunków wybuchowych przy wejściu do budynku, gdzie stacjonuje jednostka sił zbrojnych” – powiadomiła SBU.Rosyjski przebieraniec miał podłożyć bombęWedług ukraińskich służb improwizowany ładunek wybuchowy znajdował się w plecaku taktycznym, który miał zostać dostarczony na teren obiektu przez nieletniego agenta rosyjskich służb specjalnych, ubranego w ukraiński mundur wojskowy.Ładunek miał eksplodować tuż po wejściu agenta do budynku. Sam współpracownik Rosjan zeznał, że eksplozja miała nastąpić później, już po opuszczeniu przez niego terenu jednostki. Jak podkreślono, młody mężczyzna przedstawił taki scenariusz operacji, ponieważ nie był świadomy tego, że zginie.CZYTAJ TAKŻE – Paryż: Rosyjski szpieg wpadł, bo się upiłKontrwywiad SBU z wyprzedzeniem ujawnił plany Rosjan i zapobiegł atakowi. „W rezultacie zatrzymano nieletniego terrorystę i trzech innych agentów zaangażowanych w te działania” – przekazała ukraińska służba.Kijów jest przekonany, że tym atakiem terrorystycznym rosyjskie służby specjalne chciały zdestabilizować sytuację społeczno-polityczną w Ukrainie i stworzyć pozory konfliktu w siłach zbrojnych.