„Mulan” krąży na Morzu Północnym. Po ostatnich „wypadkach” zrywania kabli ułożonych na dnie Bałtyku służby monitorujące europejskie akweny są szczególnie wyczulone. Norweska straż przybrzeżna zajęła się tym razem zarejestrowanym w Panamie gazowcem „Mulan”, który jest na Morzu Północnym. Statek „dziwnie zachowuje się” w pobliżu kabli i gazociągów łączących Danię, Norwegię i Wielką Brytanię. Oficjalne dane wskazują, że „Mulan” jest w trakcie rejsu z Zatoki Ura na rosyjskim półwyspie Kola, gdzie znajduje się baza rosyjskiej Floty Północnej, do Egiptu. Od 26 grudnia nie opuścił jednak Morza Północnego i cieśniny Skagerrak.Kapitan statku początkowo tłumaczył, że czeka na lepszą pogodę. Od tamtej pory, według pozycji satelitarnych, statek zygzakuje nad podmorskimi gazociągami i kablami łączącymi Norwegię, Wielką Brytanię i Danię. W sobotę (4 stycznia) ponownie znalazł się w okolicach Stavanger.„Mulan” pilnowany przez norweską straż graniczną i wojsko– Na Morzu Północnym znajduje się wiele rurociągów oraz połączeń energetycznych i światłowodowych. Zwiększyliśmy czujność w zakresie działań statków, przekazując nasze dane norweskim siłom zbrojnym, policji i innym właściwym służbom – powiedział dziennikowi „Dagbladet” Arve Dimmen z norweskiej straży granicznej.Zobacz także: Chiński statek na Bałtyku pływał głównie nad strategicznymi kablami Zarejestrowany w Panamie „Mulan” pozostaje poza wodami terytorialnymi Norwegii i jest stale obserwowany przez pograniczników. Dowództwo operacyjne norweskich sił zbrojnych potwierdziło, że okręty i samoloty marynarki wojennej będą monitorować podejrzaną jednostkę do chwili, gdy znacząco oddali się od wybrzeży Norwegii.