Atakowane między innymi bankomaty. Do serii „incydentów z użyciem materiałów pirotechnicznych” doszło w sobotę w Rosji. W Petersburgu eksplozja miała miejsce w oddziale jednego z banków, zaś w podmoskiewskich Chimkach na poczcie odpalono fajerwerki. Kilka osób zostało zatrzymanych. Sprawcy twierdzą, że do ataków zostali nakłonieni telefonicznie przez oszustów. W północno-wschodniej części Moskwy z powodu eksplozji ewakuowane zostało centrum usługowe. Emerytka miała tam zdetonować petardę na polecenie osób, które wyłudziły od niej 120 tys. rubli (około 1,2 tys. dolarów).W Korolowie w obwodzie moskiewskim 64-letni mężczyzna odpalił fajerwerki w centrum handlowym Gelios; doszło do wybicia kilku okien, zapalił się sufit. Ten sam mężczyzna próbował później zdetonować fajerwerki na posterunku policji.Zobacz też: Granica Finlandii z Rosją pozostanie zamknięta. „Nie ma porozumienia”W Chimkach, również w obwodzie moskiewskim, 70-latek zaatakował budynek poczty fajerwerkami. Z kolei w Petersburgu dwóch emerytów miało próbować podpalić radiowóz, zaś w oddziale Sbierbanku doszło do eksplozji. Według wstępnych informacji, eksplodował bankomat, do którego wlano łatwopalną ciecz. Opublikowano nagranie z kamery monitoringu, podejrzaną jest starsza kobieta.Według Sibir.Realii, podobny incydent miał miejsce w Krasnojarsku poprzedniej nocy. Tamtejsze władze poinformowały, że podejrzany o podpalenie bankomatu padł ofiarą oszustwa telefonicznego.W Moskwie natomiast 20 grudnia podpalone zostały dwa bankomaty, rzekomo „na zlecenie ukraińskich call center”.Kanał Baza na Telegramie poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch dni w całej Rosji doszło do co najmniej 13 różnych incydentów z wykorzystaniem materiałów pirotechnicznych.