Wielogodzinna akcja. – Witał się z ludźmi z tej choinki. Ewidentnie miał dobry humor – opowiadał Szymon Czech, świadek zdarzenia.Interweniowały służby, które przez cztery godziny pilnowały, aby 41-latek nie urwał się z choinki. Na miejsce ściągnięto także Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wysokościowego. Do tragedii na szczęście nie doszło i pijany zszedł w końcu na ziemię.Mężczyzna trafił do miejscowej izby wytrzeźwień. Wszystko wskazuje na to, że zostanie ukarany grzywną i najbliższy czas może spędzić w areszcie. Czytaj także: Słodycze z importu, wśród nich narkotyki. Wielomilionowy przemyt udaremniony