To nie było szpiegostwo. Donald Trump oskarżył rząd USA oraz armię amerykańską o ukrywanie prawdy na temat pochodzenia dronów, które w ostatnim czasie pojawiały się nad strategicznymi obiektami w wielu stanach. Miał rację, bo dwie godziny później Biały Dom wydał w tej sprawie komunikat. „Rząd wie, co się dzieje. Nasze wojsko wie, skąd one startują. Jeśli to jest jakiś garaż, to mogą tam szybko wejść (...) Nasze wojsko wie. Nasz prezydent wie i z jakiegoś powodu chcą trzymać ludzi w niewiedzy” – powiedział Trump podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie.Prezydent elekt odmówił zarazem odpowiedzi na pytanie, czy informacje na ten temat otrzymał od służb w ramach briefingów wywiadowczych.FBI i wojsko rozpoczęły obserwacjęTrump odniósł się do dronów obserwowanych w ostatnich tygodniach głównie w stanie New Jersey i okolicach, które wzbudziły niepokój mieszkańców i polityków oraz uruchomiły lawinę spekulacji. Politycy obu partii wzywali w ostatnich dniach administrację USA do wyjaśnienia sprawy.FBI i wojsko ściągnęło do New Jersey specjalistyczny sprzęt do wykrywania dronów oraz rozmieściło ludzi do prowadzenia obserwacji nieba. We wtorek przedstawiciele agencji wywiadowczych mają złożyć wyjaśnienia na ten temat kongresmenom z komisji ds. wywiadu.Zobacz także: Trump może zdławić ataki w głębi Rosji. Sugeruje, by Ukraina oddała ziemięBiały Dom uspokaja– W tej chwili w naszej ocenie ta działalność dronów to komercyjne, hobbystyczne i policyjne drony, wszystkie działające legalnie i/lub samoloty lotnictwa cywilnego. To jest ocena, która pochodzi od przedstawicieli organów ścigania – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby.Wypowiedź Kirby'ego jest pierwszą autorytatywną odpowiedzią amerykańskich władz na temat serii obserwacji dronów w stanie New Jersey i okolicznych stanach w ostatnich tygodniach. Rzecznik podkreślił, że ocena służb oparta jest na dogłębnej analizie ponad 5000 zgłoszeń, z czego mniej niż 100 zostało uznanych za warte dalszego zbadania.W ubiegłym tygodniu republikański kongresmen Jeff Van Drew z New Jersey twierdził, że drony są irańskimi bezzałogowcami. Kirby podkreślił, że w Stanach Zjednoczonych zarejestrowanych jest ponad milion prywatnych bezzałogowych statków powietrznych, a każdego dnia w powietrzu krążą tysiące komercyjnych, hobbystycznych i policyjnych dronów. Spekulował, że obecne poruszenie jest wynikiem tego, iż pierwsze doniesienia o dronach uruchomiły lawinę zainteresowania ludzi, w wyniku czego „więcej ludzi zaczęło spoglądać w niebo”.Zobacz także: Trump chce przestawić zegar na czas letni. Na stałeRzecznik przyznał, że w kilku przypadkach drony zostały zaobserwowane wokół baz wojskowych, lecz podkreślił, że nie jest to niczym nowym.