Chodzi o bomby jądrowe B-61. Do Polski lub Ukrainy mogą trafić amerykańskie bomby jądrowe B-61. Byłaby to odpowiedź na zapowiedź Rosji o umieszczeniu w 2025 r. systemu rakiet średniego zasięgu Oresznik na Białorusi. Bardziej prawdopodobną lokacją do rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej jest Polska – zauważa amerykańskie wydawnictwo „The National Interest”. Zdaniem autora artykułu „sama myśl, że Zachód dopuści rozmieszczenie broni jądrowej na Ukrainie, która nie jest członkiem NATO, lub co jeszcze gorsze, jej przekazanie Ukrainie, jest w zasadzie szaleństwem”. Tym bardziej że prezydent Putin wcześniej oświadczył, że Federacja Rosyjska będzie używać wszystkich dostępnych środków rażenia w przypadku uzyskania przez Ukrainę broni jądrowej.Według publikacji USA mogą wybrać Polskę, ponieważ jest członkiem NATO. Co więcej, poprzednie polskie władze deklarowały już ponad rok temu swoją gotowość do zostania krajem uczestniczącym w programie współdzielenia broni jądrowej w ramach Sojuszu. Zdaniem byłego pracownika administracji Kongresu Stanów Zjednoczonych „Polska, jako pełnoprawny członek NATO, ma prawo uczestniczyć w sojuszniczym programie współdzielenia broni jądrowej. Jednakże w tym momencie dalej destabilizowałoby to sytuację, czyniąc mało prawdopodobnym jakiekolwiek pokojowe porozumienie między Zachodem a Rosją w sprawie Ukrainy”.Czytaj także: Ukraińcy: „Rosja uderzyła nową bronią”. Zachodni urzędnicy dementująZachód bez obrony przed OresznikiemRosja z Białorusią zapowiedziała, że w drugiej połowie 2025 r. na terytorium Białorusi trafi system rakiet średniego zasięgu Oresznik. To niezwykle groźna rakieta, której zasięg wynosi od 800 do 5000 km. Miała niedawno swój bojowy debiut w ataku na zakłady w mieście Dniepr. Przy czym, co już potwierdzono, leci nadzwyczajnie szybko powyżej Mach 10 (blisko 3,5 km na sekundę). Co gorsza, ładunkiem tej rakiety może być sześć niezależnych od siebie głowic jądrowych, a Zachód nie posiada pewnej obrony przeciwko tej broni ani niczego porównywalnego w swoim arsenale. Stąd być może rozpoczęto publiczne, rozważanie możliwości rozmieszczenia bomb jądrowych w Polsce.B-61 – co to za uzbrojenie?Polska jest otwarta na przystosowanie swojej floty wielozadaniowych samolotów F-35 Lightning II do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B-61. To atomowa bomba zaprojektowana jeszcze w latach 60. XX wieku. Oficjalnie została przyjęta do uzbrojenia w 1967 roku. Bomba waży niewiele ponad 300 kg, ale jej moc jest regulowana i siły wybuchu ładunku jądrowego może wynosić od 0,3 kiloton nawet do 360 kiloton (bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc zaledwie 16 KT). Bomby mogą wytrzymać lot ponaddźwiękowy i posiadają zdolność penetracji gruntu do niszczenia umocnionych struktur.W połączeniu z myśliwcem F-35 to groźna broń, choć o stosunkowo niewielkim zasięgu.Czytaj także: Wojska białoruskie oficjalnie wciągnięte w wojnę, jak Korea? Jest umowa