Policjanci zastali polityka PiS za kierownicą. Stołeczni policjanci zatrzymali we wtorek do kontroli samochód prowadzony przez posła Antoniego Macierewicza. Polityk PiS usiadł za kierownicą, chociaż kilka tygodni temu przekroczył liczbę punktów karnych. Funkcjonariusze zatrzymali mu elektroniczne prawo jazdy. We wtorek poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się badaniu trzeźwości i nie przyjął pokwitowania za zatrzymany dokument. W związku z tym policjanci odstąpili od dalszych czynności.Sierżant sztabowy Rafał Markiewicz ze stołecznej policji powiedział, że interwencja podjęta została po zgłoszeniu obywatela, bo poseł zaparkował „na zakazie” zatrzymywania i postoju.– Kierowcy zatrzymano elektroniczne prawo jazdy i wystawiono mu pokwitowanie, które uprawnia do prowadzenia pojazdów przez najbliższe siedem dni – powiedział Rafał Markiewicz.Mandaty i punkty karneTrzy tygodnie temu Antoni Macierewicz za – opisane w mediach – swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 złotych i 21 punktów.Zobacz też: „To niedopuszczalne”. Macierewicz tłumaczy się z „rajdu” po WarszawiePoseł miał już na swoim koncie 10 punktów karnych za wcześniejsze wykroczenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, po zsumowaniu tych punktów, powinien stracić prawo jazdy.Były minister obrony powiedział Polsat News, że nie otrzymał od służb pisma, informującego, iż utracił dokument.