„Uderzenie w propagandę LGBT”. Skuci, przygwożdżeni do parkietu, bici pałkami – to obrazki z nocnych klubów w Moskwie minionej nocy. Rosyjskie służby twierdzą, że naloty przeprowadzono w ramach „zwalczania propagandy LGBT”. Pojawiają się jednak sygnały o zatrzymanych setkach mężczyzn, którzy mogą zostać przymusowo wysłani do walki na Ukrainę. Jak przekazała służba prasowa moskiewskiej policji, cytowana przez portal dziennika „Kommiersant”, w nocy z piątku na sobotę wraz z funkcjonariuszami FSB przeprowadzono obławy w moskiewskich klubach w ramach „działań mających na celu zwalczanie propagandy LGBT oraz nietradycyjnych stosunków seksualnych”.Moskwa: trzy kluby i terror FSBSłużby wymieniają jedną z lokalizacji przy ulicy Składocznej, gdzie mieści się klub Inferno. Media podają jednak, że naloty zorganizowano także w klubach Arma i Mono.Na nagraniach w mediach społecznościowych widać wystraszonych ludzi, z których część leży skuta, twarzami przygwożdżonymi do podłogi, wokół których chodzą policjanci z pałkami. Niektórzy są bici.Z imprezy na front w UkrainieWielu mężczyzn zabrano do biur poboru do wojska – twierdzi Igor Suszko, urodziny w Ukrainie obywatel USA. Dodaje, że zatrzymywane kobiety były zwalniane po okazaniu dokumentów. „To było przerażające”– Nie obchodziło ich, kogo położą twarzą w dół, mężczyzn, kobiety; nie obchodziło ich to. To było przerażające. Bardzo przerażające. Nie wiem, jak długo jeszcze inni będą przetrzymywani. Powoli wracamy do domu, ale to doświadczenie... nigdy nie chciałbym tego powtórzyć – opowiada jedna z zatrzymanych kobiet. Rosyjskie służby nie podały żadnych informacji o zatrzymanych, nie wymieniają nawet ich liczby. Zobacz także: Program wyborczy czołowej partii Niemiec: Wyjście z Unii i sojusz z Rosją