Do lokalu ustawiają się kolejki. Klasyczny lokal przy ruchliwej ulicy w centrum miasta? Nie tym razem. Amerykańska sieć Starbucks otworzyła kawiarnię w obserwatorium w pobliżu miasta Gimpo w Korei Południowej. Klienci mogą tam napić się kawy, a przy okazji podglądać sąsiadów z północy. Gimpo leży około 50 km na północny zachód od Seulu i w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej, która oddziela obie Koree. Chociaż taki obszar teoretycznie wydaje się mało atrakcyjny dla turystów, już samo otwarcie kawiarni z tarasami widokowymi i lunetami przyciągnęło setki gości. Fani kawy – i obserwacji – żeby dostać się do środka, muszą przejść przez wojskowy punkt kontrolny. Obserwatorium i przygraniczne miasto Kaepung w Korei Północnej dzieli zaledwie 1,4 km oraz rzeka nazywana „wodami neutralnymi”. W bezchmurne dni mieszkańcy północnokoreańskich wiosek są widoczni z obserwatorium przez lunety. Niezmiennie chłodne relacjeObie Koree technicznie są cały czas w stanie wojny po trzyletnim konflikcie zakończonym rozejmem w 1953 r. Traktat pokojowy między krajami nigdy nie został podpisany, do tego w ostatnich miesiącach wzrosło napięcie między sąsiadami. Korea Północna między innymi wysyłała na południe balonami ze śmieciami. Miała to być odpowiedź na balony z antyreżimowymi ulotkami wysyłane przez aktywistów z południa. To nie wszystko, bo Korea Północna wysadziła w październiku międzykoreańskie drogi i linie kolejowe po swojej stronie granicy, a Seul ostrzegł Pjongjang, że jakiekolwiek użycie broni jądrowej będzie oznaczało koniec północnokoreańskiego reżimu. Amerykańska sieć, poza kawiarnią w koreańskim obserwatorium, ma jeszcze kilka nietypowych lokali. Włosi mogą napić się latte tej firmy w dawnym urzędzie pocztowym, a mieszkańcy Seattle w przerobionym kontenerze transportowym. CZYTAJ TEŻ: Tak drogo nie było od pół wieku. Za małą czarną zapłacimy jak za zboże