Zawieszenie broni byłoby fatalną wiadomością dla Kijowa. Odessa, Naddniestrze i Mołdawia – takie zdaniem eksperta będą kolejne cele militarnej ekspansji Władimira Putina po tym, gdyby na Ukrainie doszło do zawieszenia broni. – On chce najpierw „odzyskać” Ukrainę, a w dalszych krokach dążyć do zbudowania upragnionego Imperium Euroazjatyckiego – powiedział w rozmowie z Onetem dr Robert Reczkowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa i wojskowości z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Robert Reczkowski nie ma wątpliwości – trwałego pokoju na Ukrainie prędko nie będzie. – Zaprzestanie działań na froncie i utrzymanie jej aktualnych zdobyczy będzie dla niej jedynie pewną pauzą. Ten ofiarowany czas wykorzysta do odbudowy swojego potencjału, aby w przyszłości dalej realizować swoje cele geopolityczne – powiedział.Ekspert ds. bezpieczeństwa i wojskowości jest przekonany, że Rosja będzie chciała przyłączyć obwód odeski, Naddniestrze i Mołdawię. Tak wygląda czarny scenariusz dla Ukrainy– Takie działanie Rosji umożliwi jej stworzenie Imperium Euroazjatyckiego. A koniecznym środkiem do realizacji tego celu jest m.in. kontrola Krymu, południowo-wschodnich obwodów Ukrainy, ukraińskich zasobów surowców naturalnych i wspomniana strefa wpływów, sięgająca jeszcze dalej na zachód niż obecnie – uzupełnił. Rozmówca Onetu stwierdził także, że ewentualna zmiana przywództwa na Kremlu nie wpłynęłaby na politykę Moskwy. – Państwo od lat jest opanowane przez struktury siłowe na wszystkich poziomach. Od „zawsze”, jeszcze od czasów caratu, jest nastawione na podboje. Ktokolwiek by nie był u władzy, będzie dążył do poszerzenia strefy wpływów. Teraz Rosja podbija stawkę (grożąc użyciem broni jądrowej – przyp. red.), by niebawem, gdy będzie miała usiąść przy stole negocjacyjnym, mieć lepszą pozycję w rozmowach – powiedział ekspert. Zobacz także: Rosjanie szykują się do szturmu na jedno z najważniejszych miast Ukrainy