Wiceminister infrastruktury komentuje. Niemcy mają zbyt wiele problemów po swojej stronie i nie chcą wchodzić w kolejowy interes z Polską – wynika ze słów wiceministra infrastruktury. Piotr Malepszak poinformował, że nasi zachodni sąsiedzi „nie są zainteresowani tematem budowy kolei dużych prędkości z Berlina do Poznania”. W lipcu 2024 r. w ramach polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak prowadził rozmowy z niemieckim odpowiednikiem dotyczące m.in. potrzeby zwiększenia liczby połączeń kolejowych między oboma krajami oraz rozwoju infrastruktury kolejowej łączącej oba państwa. Klimczak wskazywał wówczas na potrzebę podjęcia prac nad wspólnym wytyczeniem korytarza dla kolei dużych prędkości (KDP), który w przyszłości połączy Berlin z Poznaniem, a następnie z Łodzią oraz Warszawą.Nie tylko Berlin–Poznań. Niemcy generalnie mówią „nie” O ewentualne postępy w rozmowach polsko-niemieckich ws. korytarza KDP zapytano wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka. – Strona niemiecka nie jest zainteresowana tym tematem i podczas tych rozmów wyszło też, iż nie ma zainteresowania, żeby budować cokolwiek od Berlina w kierunku ich wschodniej granicy – przyznał wiceminister. Będą zmiany, ale pociągi szybciej nie pojadą – Jeśli nie są zainteresowani, to trzeba poprawiać ten istniejący korytarz, który obecnie prowadzi przez Zbąszynek, Świebodzin do Rzepina i Frankfurtu nad Odrą – dodał Malepszak. Dopytywany, czy poprawa parametrów obecnie wykorzystywanej linii oznacza też zwiększenie maksymalnej prędkości na niej (teraz to 160 kilometrów na godzinę), zaprzeczył. – Mówimy o takich elementach, które zasadniczo pozwolą nam dojechać z Poznania do głównego dworca w Berlinie w dwie i pół godziny. To oznacza, że z Warszawy dojechalibyśmy do Berlina w mniej niż pięć godzin – ocenił.Zobacz także: Teraz my przejmujemy, a nie nas. Polska w grze o producenta pociągówPytany o powody braku zainteresowania Niemiec budową KDP do Polski Malepszak zwrócił uwagę na ich problemy z własną siecią kolejową. „To nie jest priorytet Niemiec”– Mają duży problem z przepustowością, a chcą znacząco zwiększać liczby pociągów i pasażerskich, i towarowych. Połączenia wewnętrzne między głównymi aglomeracjami są dla nich priorytetem, a połączenia w kierunku naszej granicy po prostu takim priorytetem nie są – powiedział. – Wolę rozmawiać ze stroną niemiecką o realiach. A realia to jest np. siódmy pociąg z Warszawy przez Poznań do Berlina w przyszłym roku. I drugi pociąg jadący z Gdyni przez Bydgoszcz, Poznań do Berlina w przyszłym roku. Chodzi o poprawę oferty – zaznaczył. Wiceminister zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich ośmiu lat o 80 proc. wzrosła liczba pasażerów podróżujących koleją między Warszawą i Berlinem oraz w relacji Poznań-Berlin. – Dlatego, jeśli temat KDP nie jest traktowany jako priorytetowy, to po naszej stronie robimy to, co powinniśmy robić. Poprawiamy parametry, utrzymujemy w dobrym standardzie istniejącą linię prowadzącą przez Zbąszynek – powiedział.Zobacz także: Wielkie wyróżnienie. Prezes zarządu PKP został wiceprzewodniczącym CERCentralny Port Komunikacyjny Dodał, że po opóźnieniach realizowana będzie także modernizacja trasy kolejowej między Berlinem a Szczecinem. Poinformował też, że podczas ostatniego spotkania z szefem kolei niemieckich rozmowy skoncentrowano na tym, co jest realne „z perspektywy następnych trzech lat”. W ramach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego między Warszawą i Łodzią ma powstać lotnisko, a system kolei dużych prędkości, tzw. Y, ma połączyć Warszawę z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. Według założeń nowy port lotniczy zacznie działać pod koniec 2032 r. – jednocześnie z projektowanym odcinkiem KDP między Warszawą i Łodzią. Trasa do Poznania ma być gotowa w 2035 r. Zobacz także: PKP Intercity wypowiada umowę sponsorską PKOl