Białoruski dyktator stawia tezę. Podczas spotkania ze studentami białoruski satrapa Alaksandr Łukaszenka przekonywał, że wcale nie jest dyktatorem. – Żeby być dyktatorem, to musisz mieć skłonność do dyktatury. No, a jaką ja mam skłonność do dyktatury? To Amerykańce wymyślili. Dyktator, dyktator... A jak ja mogę dyktować Ameryce? – dopytywał ironicznie. Wydaje się jednak, że odpowiedź na pytanie o dyktaturę mogłaby w przypadku współpracującego z rosyjskim zbrodniarzem Władimirem Putinem brzmieć inaczej. W lipcu minęło 30 lat odkąd pełni urząd prezydenta, przy czym kolejne wybory są fałszowane, a opozycja walcząca prześladowana.Obecnie w białoruskich więzieniach i łagrach przebywa około 1500 więźniów politycznych, skazanych pod zmyślonymi zarzutami. Tak jest choćby w przypadku Andrzeja Poczobuta, którego reżimowi sąd skazał między innymi za rehabilitację nazizmu i terroryzm.Zabójstwa politycznePodobnie jak w przypadku Rosji Putina w Białorusi dochodziło do zabójstw politycznych, w których tropy prowadzą do bezpieki Łukaszenki. Wśród ofiar są choćby Juryj Zacharanka, Wiktar Hanczar, Anatol Krasouski i Dzmitryj Zawadski.Dyktatura Łukaszenki notoryczne łamie prawa człowieka i zasad demokracji, jak choćby uczciwe wybory czy wolne media. Kolejną porcję Białorusini doświadczą podczas kolejnych ustawionych wyborów prezydenckich w przyszłym roku. Protesty – jak za każdym razem – będą towarzyszyć prześladowania opozycji, z bezprawnym uwięzieniem i aresztowaniami. Reżimowi zarzuca się także między innymi pobicia, tortury, zastraszanie czy szantażowanie obywateli.Czytaj więcej: Reportaż po białorusku. Propaganda straszy Polską i III wojną światową