„Reporterzy”. Były pracownik firmy Cinkciarz.pl opowiedział, jak wyglądał proceder. – Pieniądze od ludzi trafiały na jedno konto, a właściciele bez zgody tych ludzi, robili z nimi co chcieli. Na przykład pieniądze ludzi inwestowali w wydobycie bitcoinów. Oczywiście wiązało się to z potężną inwestycją, zakupu sprzętu, koparek – ujawnił. – Gdy będą mieli problemy finansowe, i tak są zabezpieczeni. Z każdego miejsca na świecie mogą spieniężyć takie bitcoiny, za które będą spokojnie żyli. To niestety przypomina piramidę finansową – ocenił.Pod koniec października firmy Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji weszli do siedziby Cinkciarz.pl w Zielonej Górze na zlecenie prokuratury regionalnej. Śledztwo zostało wszczęte na początku października po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego. Prokuratura Regionalna w Poznaniu prowadzi śledztwo w sprawie oszustwa na wielką skalę.Czytaj więcej: Cztery nowe podmioty na liście ostrzeżeń publicznych. Komunikat KNF