Szef estońskiego MSZ komentuje. – Przywódcy Zachodu muszą być bardziej zdecydowani, bowiem Rosja eskaluje sytuację krok po kroku. Nowy prezydent USA Donald Trump może stać się takim zdecydowanym liderem, Winstonem Churchillem naszych czasów – ocenił szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. – Wojna Rosji w Ukrainie nie trwa 1000, ale już 4000 dni, począwszy od aneksji Krymu. Jest dłuższa niż jakakolwiek współczesna wojna – przypomniał minister.– Po 1000. dniu wojny na pełną skalę Zachód musi otworzyć „nowy rozdział” w kształtowaniu zachwianej architektury bezpieczeństwa europejskiego i światowego – przyznał Tsahkna w wywiadzie opublikowanym na łamach dziennika „Postimees”.Zobacz też: Zełenski rozmawiał z Tuskiem. „Nowe pakiety wsparcia dla Kijowa”Telefon do Putina? Nie zbliżył nas do pokojuPolityk krytycznie ocenił dotychczasowe działania zachodnich przywódców, szczególnie kanclerza Niemiec Olaf Scholza. – Ostatnia inicjatywa kanclerza, czyli telefon do Władimira Putina, nie zbliżyła nas do pokoju i nie zmieniła celów rosyjskiego dyktatora, a tylko wywołała złe odczucia wśród sojuszników i partnerów – podkreślił minister.Według niego nowi przywódcy Zachodu mogą odegrać „bardzo ważną rolę” na drodze do pokoju. – Donald Trump, ponownie wybrany na prezydenta USA, stale powtarza, że jego celem jest „zakończenie wojny na Ukrainie”. Ma potencjał, by stać się Winstonem Churchillem naszych czasów – ocenił Tsahkna, nawiązując do roli, jaką odegrał premier Wielkiej Brytanii w czasach II wojny światowej.„Zachód musi się zdecdyować”Według szefa MSZ decyzję ustępującego prezydenta USA Joe Bidena, dotyczącą możliwości użycia przez Ukraińców broni dalszego zasięgu do atakowania celów w Rosji, należy ocenić „pozytywnie”.Zaznaczył jednak, że Zachód musi w końcu zdecydować, czy dąży do „przetrwania Ukrainy, czy do jej zwycięstwa”. Zobacz także: Brytyjskie pociski Storm Shadow pierwszy raz spadły na Rosję