Wywiadowcze centra m.in. w Genewie i Wiedniu. Wiele krajów Europy, nawet teraz, taktuje Rosję jak partnera i próbuje z nią negocjować. Za to rosyjskie służby już dawno uznały wiodące państwa Starego Kontynentu za śmiertelnego wroga i traktują je gorzej niż w czasach zimnej wojny. Kreml buduje szpiegowskie siatki, szerzy dezinformację i morduje, jeśli uzna to za konieczne. Szwajcarskie media publiczne przeprowadziły śledztwo i ustaliły, że stałe przedstawicielstwo Rosji przy ONZ w Genewie, to w rzeczywistości jedno wielkie centrum szpiegowskie. Placówka znajduje się za wysokim murem i jest pilnie strzeżona, ale nie wszystko uda się ukryć, szczególnie jeśli zdjęcia robione są z kosmosu. A na obrazach satelitarnych widać wyraźnie specjalistyczne anteny do nasłuchu szpiegowskiego. Eksperci i dziennikarze nie mają wątpliwości, że takie urządzenia w żadnym razie nie są potrzebne dyplomatom do normalnego funkcjonowania.Genewa to rosyjskie zaplecze szpiegówDzięki zdjęciom archiwalnym można stwierdzić, że anteny satelitarne są w dużej mierze nowe. Świadczy to, że Rosja rozwija swoją działalność wywiadowczą na terytorium Szwajcarii.– W ostatnich latach Rosja stała się znacznie bardziej agresywna, jeśli chodzi o szpiegostwo. (…) Szwajcaria to gorące miejsce, zaplecze dla rosyjskich szpiegów działających w całej Europie – mówi w programie szwajcarskiego nadawcy publicznego RTS Adrian Hänni, ekspert ds. tajnych służb z Uniwersytetu w Grazu.Zobacz także: Proces rosyjskich szpiegów. „Instalowali kamery i obserwowali polskie lotniska”Szwajcarscy dziennikarze sprawdzali także legalność zamontowanych anten. Wydział administracji terenowej kantonu Genewa przyznał, że placówka dyplomatyczna korzysta z przywilejów, immunitetów i udogodnień zgodnie z prawem międzynarodowym.Jedna trzecia rosyjskich dyplomatów w Szwajcarii, to szpiedzyPrzepisy, których Rosjanie (teoretycznie) powinni przestrzegać mówią, że każda antena paraboliczna o średnicy większej niż 90 cm wymaga zezwolenia w kantonie Genewa. Po raz ostatni rosyjscy dyplomaci zwracali się o taką zgodę w 2006 roku. Tymczasem na podstawie zdjęć ustalono, że od tego czasu postawiono w placówce jeszcze cztery wielkie anteny.Pytani o te sprawy, przez dziennikarzy RTS, rosyjscy dyplomaci twierdzą, że ich działalność jest w pełni legalna.„Podtrzymujemy nasze stanowisko, że personel dyplomatyczny naszej ambasady jest skupiony wyłącznie na zadaniu utrzymania konstruktywnej współpracy z władzami kraju goszczącego w obecnych trudnych okolicznościach” – wyjaśniła służba prasowa placówki Federacji Rosyjskiej w Genewie.Zupełnie inne zdanie na ten temat ma szwajcarska Federalna Służba Wywiadowcza (SRC). Z jej raportów wynika, że jedna trzecia rosyjskich dyplomatów sprawujących urząd to w rzeczywistości szpiedzy. Oznacza to prawie 80 osób na tym terytorium.Zobacz także: Rosyjski szpieg wśród polskich polityków. Rusza procesSzwajcaria jest krajem neutralnym dlatego być może, szpiedzy rosyjscy czują się nieco swobodniej. Podobnie z resztą jest także w neutralnej Austrii – Wiedeń to kolejne duże rosyjskie centrum wywiadowcze i szpiegowskie w Europie. Wszystko wskazuje na to jednak, że specjalizuje się w nieco innym typie działalności – z „mokrą robotą” włącznie.Europejskie kraje wydaliły ponad 600 rosyjskich dyplomatówWedług informacji europejskich służb wywiadowczych to rosyjscy urzędnicy rezydujący w Wiedniu wynajęli przestępców, którzy zastrzelili w lutym 2024 r. w Hiszpanii Maksyma Kuźminowa – rosyjskiego pilota helikoptera, który kilka miesięcy wcześniej uciekł swą wojskową maszyną na Ukrainę. „Wall Street Journal” pisze wprost, że Austria stała się bazą do planowania i finansowania różnych operacji wywiadowczych i sabotażowych. Liczba rosyjskich obywateli pracujących dla Rosji w Wiedniu – w ponad 40 budynkach – wzrosła ostatnio do ponad 500. Austriackie służby są pewne, że przynajmniej połowa z nich działa w charakterze szpiegów.„The Times” kilka miesięcy temu opisał funkcjonowanie jednostki 29155 rosyjskiego wywiadu wojskowego. Zajmuje się ona zabójstwami na zlecenie państwa oraz destabilizacją polityczną w wybranych regionach. Ta jednostka GRU stała się ważnym elementem w rozgrywce Rosji przeciwko Zachodowi. Podniesiono jest liczebność do 2000 ludzi. To funkcjonariusze z oddziału 29155 stoja m.in. za próbą otrucia Siergieja i Julii Skripalów.Zobacz także: Norweski wywiad namierzył rosyjskich szpiegów. Ujawniono, jakie mieli celeOd początku wojny na Ukrainie kraje europejskie podjęły zdecydowane kroki przeciwko rosyjskim szpiegom. Wydalili ponad 600 dyplomatów oskarżonych o szpiegostwo. W Polsce zatrzymano kilku szpiegów, sabotażystów oraz zamknięto (z tego powodu) konsulat Rosji w Poznaniu.