Zwrot w gospodarce Botswany. Nowe władze Botswany chcą odejść od wydobycia diamentów na rzecz uprawy marihuany i produkcji energii słonecznej. Celem jest dywersyfikacja dochodów państwa, których około 80 procent stanowi sprzedaż diamentów. Pod koniec października wybory wygrała opozycja, odsuwając od władzy Demokratyczną Partię Botswany, nieprzerwanie rządzącą od czasu uzyskania niepodległości w 1966 roku. Nowym prezydentem został Duma Boko, przywódca zwycięskiej w wyborach partii Parasol na rzecz Przemian Demokratycznych.Zwrot w gospodarce?W swoim pierwszym orędziu o stanie kraju prezydent powiedział, że spadek przychodów z diamentów o ponad 60 procent w ostatnich latach to wyraźny sygnał, że kraj nie może już dłużej opierać swojej gospodarki na jednym towarze.Duma Boko zwrócił uwagę, że Botswana otrzymuje ponad 3 tysiące godzin światła słonecznego rocznie, średnio 21 megadżuli na metr kwadratowy, co jest jednym z najwyższych wskaźników na świecie.– Potencjał energii słonecznej jest ogromny – stwierdził polityk.Zobacz również: Energia z latawców. Wyjątkowy wynalazek polskich naukowcówPrezydent zapowiedział także, że kraj rozpocznie uprawę marihuany leczniczej i przemysłowej, aby wejść na rosnący rynek międzynarodowy.– Nasza prognoza zakłada znaczny wzrost krajowego PKB dzięki konopiom indyjskim i produktom pochodnym – dodał Duma Boko i zapowiedział stworzenie miejsc pracy w tej branży.Jeden z najstabilniejszych krajów w AfryceBotswana to jedna z najdłużej funkcjonujących demokracji w Afryce, jeden z najbogatszych i najstabilniejszych krajów Czarnego Lądu. Gospodarka oparta jest przede wszystkim na sprzedaży diamentów. Botswana ma jedno z największych złóż kamieni szlachetnych na świecie. Jednak dochody Botswany ze sprzedaży diamentów spadają, bo osłabła koniunktura na świecie. Ponadto w kraju panuje wyniszczająca susza. W ostatnim czasie z powodu kryzysów bezrobocie wzrosło do 27 procent, a najbardziej cierpi młodzież.Zobacz też: 20 tys. słoni dla Niemców, czyli jak biedni mają dość pouczeń Zachodu