Artur Olech w „Pytaniu Dnia”. – Po co kupiono bankrutujący Ruch? Suma strat dotycząca tej inwestycji to ponad 200 mln zł – powiedział w programie „Pytanie dnia” Artur Olech. Prezes PZU nazwał tę transakcję mianem „zbrodni korporacyjnej”. W lipcu dziennikarze „19:30” dotarli do wyników audytu w Grupie PZU, które wskazały liczne nieprawidłowości. Pieniądze miały być wyprowadzane na finansowanie kampanii PiS, a także na zabezpieczenie jej finansów na wypadek porażki.Do najbardziej rażących przykładów audytorzy zaliczają wydatki banku Pekao.– Zgłosiliśmy sześć spraw do prokuratury i czynności procesowe wciąż trwają. Dotyczą wielu nieprawidłowości zarówno w spółkach ubezpieczeniowych, jak i w spółkach, które podlegają nadzorowi grupy PZU – powiedział Artur Olech.Prowadząca „Pytanie Dnia” Justyna Dobrosz-Oracz dopytała gościa, jakie są główne zarzuty i nieprawidłowości w tych sześciu sprawach.Doradcy widmo– Nie da się tego krótko opisać. Podzieliłbym to na obszary. Najbardziej widoczny, to kwestia umów osób, które powinny pracę wykonywać, ale niekoniecznie to robiły. Chodzi tu m.in. o szeroko pojęte doradztwo. Nie mieliśmy żadnych dowodów na wykonywanie tego typu usług – odpowiedział Olech.Prezes PZU ujawnił, że „spółka będzie występowała na drogę cywilną, jeśli chodzi o zwrot tych środków od poszczególnych osób”, zaś jedną z jego pierwszych decyzji na stanowisku było „rozwiązanie umów ze wszystkimi, którzy świadczyli tego typu usługi”.Audyt na zlecenie polityczne?Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o odrzuceniu ubiegłorocznego sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości. To konsekwencja sierpniowej uchwały PKW, w której komisja stwierdziła korzystanie przez komitet wyborczy PiS z nielegalnie uzyskanych korzyści. Olech odniósł się do słów Mariusza Błaszczaka, który twierdził m.in., że „audyt w PZU był igrzyskami politycznymi”.Sprawa audytu PZU. „To przypomina strukturę mafijną” [WIDEO]– Chciałbym zapewnić, że proces był przygotowany przez zewnętrzne podmioty, należące do tzw. „wielkiej czwórki” i one nie robią niczego na zamówienie polityczne – powiedział prezes PZU. Zbrodnia korporacyjnaW programie „Pytanie Dnia” poruszono także wątek „pomocy” spółce Ruch. Audyt otwarcia wykazał transakcję nabycia bankrutującej spółki za prawie 270 mln zł.– Po co kupiono bankrutujący Ruch? Suma strat dotycząca tej inwestycji to ponad 200 mln zł. Tę sytuację określiłbym mianem zbrodni korporacyjnej. Ubezpieczyciel nie jest od tego, by ratować tego typu podmioty jak Ruch – ujawnił Olech.Sprawdź także: Tak drenowano PZU. Ujawniamy nowe faktyJustyna Dobrosz-Oracz zapytała swojego gościa również o wypłaty dla powodzian i termin ich realizacji przez PZU.– My wypłaciliśmy dziś już kilkaset milionów złotych, prawie 400 milionów samych odszkodowań. To jest ponad 50 tysięcy spraw. My oraz koledzy z rynku zareagowaliśmy bardzo szybko. Pierwsze wypłaty dla osób w miejscach tak dotkniętych kataklizmem jak Lądek-Zdrój były wypłacane już w ciągu dwóch, trzech dni – powiedział Olech.Pytany o to, czy tak duża kwota odszkodowań związanych z powodzią wpłynie na wyniki Grupu PZU, Olech odpowiedział, że nie ma ona „takiego bardzo istotnego” wpływu na stabilność finansową spółki. Zaznaczył, że ubezpieczyciele również się ubezpieczają, są programy reasekuracyjne.