Szef unijnej dyplomacji zabrał głos. Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell wyraził nadzieję, że państwa członkowskie Wspólnoty zgodzą się na użycie przez Ukrainę dostarczonej jej broni do uderzenia na terytorium Rosji. – Po raz kolejny powtarzam, że Ukraina powinna móc użyć broni, którą jej dostarczyliśmy, nie tylko po to by zatrzymać strzały, ale także po to by móc trafić łuczników. (...) Wciąż wierzę, że to jest to, co należy zrobić. Jestem pewien, że omówimy to jeszcze raz. Mam nadzieję, że państwa członkowskie się na to zgodzą – powiedział Borrell przed spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych UE w Brukseli.Francja popiera– Otwarcie powiedzieliśmy, że jest to opcja, którą rozważylibyśmy, gdyby miała ona umożliwić uderzenie w cel, z którego Rosja obecnie atakuje terytorium Ukrainy. Więc nic nowego – przyznał Jean-Noel Barrot w rozmowie z dziennikarzami przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. Dodał, że podobne stanowisko wyraził wcześniej prezydent Emmanuel Macron.Wcześniej w poniedziałek szef dyplomacji UE Josep Borrell oznajmił, że państwa członkowskie Unii zgodzą się na użycie przez Ukrainę dostarczonej jej broni do uderzeń na terytorium Rosji. W niedzielę wieczorem agencja Reutera, powołując się na kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą, podała, że administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji.Jak przekazała agencja Reutersa, Ukraina ma w nadchodzących dniach przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu przy użyciu pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych.Czytaj też: Trump Junior straszy III wojną światową. „Imbecyle”