„Nie pozwolimy, aby nas szantażowano”. Dotychczas rosyjski gaz płynął do Austrii wartkim strumieniem. Spór pomiędzy austriackim koncernem energetycznym OMV z Gazpromem zakończył się jednak zakręceniem kurka przez reżim. Kanclerz Austrii uspokaja – zimą nikt nie zmarznie. – Nie damy się szantażować – zapewnia. Rosyjski Gazprom zrobił jak zapowiadał. Ta – dość typowa dla Kremla – zemsta jest efektem sporu pomiędzy OMV i koncernem, który rozstrzygnął się przed arbitrami Międzynarodowej Izby Handlowej. Ci przyznali OMV rację i odszkodowanie w wysokości 230 mln euro. Gazprom z orzeczeniem się nie zgadza, więc Austria musi się obejść bez rosyjskiego gazu. CZYTAJ TAKŻE: Węgry dobiły targu z Gazpromem. „Dlaczego mielibyśmy to zmieniać?”Władze Austrii uspokajają obywateliWładze w Wiedniu uspokajają obywateli. Kanclerz Karl Nehammer zapewnia, że podjęto odpowiednie środki zapobiegawcze. – Zimą nikt nie zmarznie – podkreśla.– Nie pozwolimy, aby nas szantażowano – zaznacza. Austria bez rosyjskiego gazuWiększość państw Starego Kontynentu rozstała się z rosyjskim gazem po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Ale Austriacy ochoczo czerpali z rosyjskich gazociągów. Aż 80 proc. importowanego gazu pochodziło z Rosji. Koncern OMV zapewnia, że przygotowywał się na ostateczne odcięcie gazu z Rosji od pewnego czasu i nadal będzie dostarczać to paliwo swoim klientom.Informuje także o długoterminowych umowach z innymi dostawcami gazu oraz posiadaniu zdolności przesyłowej z Niemiec i Włoch. Może także otrzymywać skroplony gaz ziemny z Niderlandów. ZOBACZ TAKŻE: Niedługo wygaśnie kluczowa umowa. Gaz przestanie płynąć z Rosji