Miażdżący raport obrońców praw człowieka. „Całkowicie fałszywe i oderwane od rzeczywistości” – tak MSZ Izraela komentuje zarzuty Human Rights Watch. Organizacja uznała, że działania izraelskiej armii w Strefie Gazy stanowią zbrodnię wojenną i noszą znamiona czystki etnicznej. HRW ogłosiła w najnowszym raporcie, że ma dowody na izraelską „zbrodnię wojenną polegającą na przymusowych przesiedleniach” ludności Strefy Gazy. Organizacja stwierdziła, że działania izraelskich wojsk „noszą znamiona czystki etnicznej”.„Wbrew twierdzeniom HRW, działania Izraela mają na celu wyłącznie likwidację potencjału terrorystycznego Hamasu i nie są skierowane przeciwko mieszkańcom Strefy Gazy, w przeciwieństwie do Hamasu, który wykorzystuje cywilów jako żywe tarcze i umieszcza infrastrukturę terrorystyczną na terenach mieszkalnych” – napisał w serwisie X rzecznik izraelskiego MSZ Oren Marmorstein.„Izrael traktuje wszelkie krzywdy wyrządzone cywilom jako tragedie, natomiast Hamas wykorzystuje je jako strategię” – dodał rzecznik.Negatywnie działania Izraela oceniła też Komisja ONZ ds. zbadania pod kątem przestrzegania praw człowieka działań Izraela wobec Palestyńczyków i innych Arabów zamieszkujących terytoria okupowane. W ogłoszonym w czwartek raporcie czytamy, że sposób prowadzenia przez Izrael wojny w Strefie Gazy „odpowiada cechom ludobójstwa”.CZYTAJ TEŻ: Iran chce rozmawiać z ONZ o programie nuklearnym. Stawia warunekSojusznik broni IzraelaInnego zdania jest rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Vedant Patel. „Jednoznacznie się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że tego typu sformułowania i oskarżenia są z całą pewnością bezpodstawne, jeśli odnoszą się do sytuacji humanitarnej” – powiedział podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie.Patel skrytykował też wydane kilka dni temu oświadczenie ośmiu organizacji pomocowych dotyczące sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy jako „nieoparte na faktach”. Organizacje argumentowały, że Izrael nie spełnił żądań USA dotyczących pomocy cywilom na tym terenie.Miesiąc temu rząd USA wyznaczył Izraelowi 30 dni na poprawę sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy. Zaznaczono, że niewywiązanie się z tego zadania może skutkować ograniczeniem pomocy zbrojeniowej w związku z amerykańskim prawem zakazującym wysyłania sprzętu wojskowego siłom łamiącym międzynarodowe prawo humanitarne. Patel ogłosił we wtorek, że według oceny administracji Izrael nie narusza amerykańskiego prawa.Sekretarz stanu Antony Blinken dodał, że Izrael podjął działania, które mają poprawić tragiczną sytuację cywilów na tym terenie, ale zaapelował przy okazji o dalsze kroki, w tym „rzeczywiste i długotrwałe” przerwy humanitarne.CZYTAJ TEŻ: Ciche dni Unii i Izraela. „Radykalna propozycja”