Program „Bez trybu” w TVP Info. Wybory prezydenckie w Polsce coraz bliżej, a politycy zaczynają odkrywać karty. – Start Szymona Hołowni to trochę misja straceńcza, bo sondaże jasno pokazują, że nie ma szans na wejście do drugiej tury – powiedział Roman Imielski z „Gazety Wyborczej” w programie Justyny Dobrosz-Oracz „Bez trybu”, nawiązując do ogłoszonej decyzji marszałka Sejmu o kandydowaniu. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się na początku maja 2025 roku. Dziś do grona kandydatów dołączył Szymon Hołownia, który swoją decyzję niespodziewanie ogłosił w Jędrzejowie. Marszałek Sejmu ubiegał się o fotel prezydenta RP w poprzednich wyborach w 2020 r. zdobywając w pierwszej turze blisko 14 proc. głosów.– Tę decyzję przyspieszyły ruchy Koalicji Obywatelskiej i organizowane prawybory, więc chyba nie miał innego wyboru. Choć moim zdaniem jest to ruch desperacki i z tego co widziałem, to pierwsze reakcje były dość niepochlebne – powiedział Jakub Bodziony z Kultury Liberalnej.Zobacz też: Kwaśniewski bez ogródek o Hołowni: Nie ma najmniejszych szansRoman Imielski z Gazety Wyborczej przypomniał, że „Hołownia chciał być wspólnym kandydatem rządzącej koalicji, ale to już dawno nierealne”.– Jego start to trochę misja straceńcza, bo sondaże jasno pokazują, że jako kandydat niezależny nie ma szans na wejście do drugiej tury – dodał dziennikarz.Prawybory w KOWciąż nie wiadomo kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej – o tym zadecydują prawybory pomiędzy Radosławem Sikorskim i Rafałem Trzaskowskim, które zainicjował ten drugi. Termin to najprawdopodobniej 23 listopada.Przeczytaj także: Trzaskowski: Prawybory w KO to mój pomysł– Był to wybieg Trzaskowskiego i już można nazwać go skutecznym, bo w tych prawyborach będą brać członkowie nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale całej Koalicji, w tym np. Zieloni. W tamtych środowiskach to prezydent Warszawy jest bardziej lubiany i bliższy światopoglądem – powiedział Bodziony.Z kolei Imielski stwierdził, że „nie można grzebać szans Radosława Sikorskiego”.– Nie lekceważyłbym sygnału zza oceanu, czyli wyboru Trumpa. Wewnątrz Koalicji Obywatelskiej słyszę, że potrzebują oni „fajtera”. Polski Minister spraw zagranicznych ma wielką renomę i jest teraz jednym z najbardziej słuchanych polityków w całej Europie – powiedział dziennikarz „GW”.Wpływ wyboru Trumpa na polską politykęGoście Justyny Dobrosz-Oracz zgodzili się, że „wybór Donalda Trumpa jest wiatrem w żagle dla Prawa i Sprawiedliwości”, choć partia ta wciąż nie ogłosiła swojego kandydata.– Będzie to bardzo pomagało PiS-owi już po objęciu urzędu przez prezydenta elekta. Pamiętajmy, że Adam Bielan wielokrotnie jeździł do USA, by uczyć się robienia kampanii od Amerykanów. W 2015 roku ta partia wygrała dwie kampanie właśnie m.in. dzięki amerykańskiemu doświadczeniu – przypomniał Imielski.Dziennikarz Gazety Wyborczej nawiązał też do oklasków i skandowania „Donald Trump” w Sejmie, nazywając to zachowanie „jedną z najbardziej żenujących scen w polskim parlamencie od 1989 roku", z czym zgodził się Bodziony.Zobacz także: Wróg numer jeden? Zbuntowany gubernator Kalifornii kontra Trump