Programy pochłonęły setki milionów złotych. Ogromne wydatki, a efekty prawie niezauważalne. Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała „Leśne Gospodarstwa Węglowe” i „Lasy Węglowe” – dwa programy Lasów Państwowych. Miały one pomóc w redukcji CO2, ale – zdaniem izby – jedynie odwracały uwagę od intensywnej wycinki drzew. Najwyższa Izba Kontroli wyjaśniła w raporcie, że jednym z działań na rzecz zmniejszenia emisji oraz wychwytywania dwutlenku węgla miał być projekt „Leśne Gospodarstwa Węglowe”, który pochłonął 65,5 mln zł. Izba stwierdziła jednak, że zakładane efekty były „mało perspektywiczne”. „Okazało się, że końcowym efektem wieloletnich działań miała być bowiem redukcja CO2 w wysokości 0,1 promila rocznej emisji polskiej gospodarki” – czytamy. NIK uznała, że projekt miał jedynie poprawić wizerunek Lasów Państwowych i odwrócić uwagę opinii publicznej od intensywnej wycinki drzew, a nie przyczynić się do rzeczywistego wzrostu redukcji CO2. „Niezauważalny wpływ”„Jeszcze przed zakończeniem tego projektu Lasy Państwowe rozpoczęły realizację kolejnego, równie mało perspektywicznego projektu pn. 'Lasy Węglowe', którego koszt ma wynieść blisko 400 mln zł” – wskazała izba, zaznaczając, że chociaż ten projekt nie był objęty kontrolą NIK, to już dzisiaj można stwierdzić, że jego szacowane efekty będą miały „niezauważalny” wpływ na wzrost redukcji CO2 przez lasy. „Efekt jego realizacji stanowić będzie bowiem zaledwie 0,3 promila rocznej krajowej emisji CO2” – uznała izba. Inspektorzy zaproponowali, żeby na początek wstrzymać realizację projektu „Lasy Węglowe” do czasu zakończenia programu „Leśne Gospodarstwa Węglowe” i podsumowania jego rezultatów, a potem zastanowić się, czy nie lepiej byłoby całkowicie z niego zrezygnować. CZYTAJ TEŻ: NIK podliczył inwestycje Poczty Polskiej. „Nierealne już na starcie”