Oburzenie w internecie. We wtorek 12 listopada doszło do tragedii w chińskim mieście Zhuhai. Samochód wjechał w tłum ludzi. Sprawca zabił kilkadziesiąt osób. Wiele zostało rannych. Rząd zareagował na wydarzenie. Zaczęto między innymi usuwać wiece i znicze z miejsca wydarzenia. Chińczycy nie chcą, by niepokojące wieści i zdjęcia krążyły po internecie. Ogromną tragedię na chińskich ulicach miał spowodować 62-letni mężczyzna nazwiskiem Fan. Sprawca siedział za kierownicą małego SUV-a. Według ustaleń policji zrobił to celowo.Chiński rząd zareagował na ostatnie wydarzenia. Zaczęto usuwać wiece oraz znicze z miejsca wydarzenia. Sytuacja wywołała wielkie oburzenie w mediach społecznościowych. Pojawiły się między innymi posty, które „atakowały” najważniejszych polityków. Zostawały jednak szybko usuwane.Chiny: dziesiątki ofiar na ulicach ZhuhaiNie zmienia to jednak faktu, iż społeczność nie wystraszyła się takich działań. Kierowcy i przechodnie na bieżąco dostarczają nowych, świeżych kwiatów na miejsce tragedii. Rządzącym nie pomogły nawet tymczasowe bariery wzniesione w miejscu zdarzenia.– To spontaniczne uczucie. Nie znam osobiście tych, którzy zginęli, ale miałem członków rodziny, którzy zginęli w przeszłości – oznajmił Zheng, dostarczający kwiaty na miejsce.Co ciekawe, o tragedii nie było wzmianek również w ogólnokrajowej telewizji. Stacja CCTV, zamiast wspomnieć o tych wydarzeniach, pokazała wystąpienia prezydenta Xi Jinpinga na szczyt APEC w Peru.Do tragedii doszło pomimo zaostrzonych środków bezpieczeństwa w Zhuhai. Miasto jest gospodarzem głośnej imprezy – pokazów lotniczych Airshow China. Nadal czekamy na nowe informacje z miejsca wydarzenia.Czytaj też: Odpowiadał za walkę z praniem pieniędzy, a w ścianach miał 20 mln euro