Wynik nie jest rekordowy. Jeden do 14 mln – tyle wynosi prawdopodobieństwo trafienia „szóstki” w Lotto. W czwartkowym losowaniu Lotto aż jedenastu graczy skreśliło poprawnie sześć wygrywających liczb: 1, 11, 21, 22, 31, 41. Niektórzy liczą na to, że w wygrywaniu pomoże wkrótce sztuczna inteligencja, jednak specjaliści mówią wprost: „Człowieka można oszukać, życie można oszukać, ale matematyki się nie oszukać”. 11 „szóstek” robi wrażenie, jednak nie jest to wcale rekord. 30 marca 1994 r. poprawnie wytypowało „szóstkę” aż 80 osób. Okazało się, że były to liczby zawarte w instrukcji, jak poprawnie wypełnić kupon. Wygrana wyniosła wtedy, w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze, po 9,8 tys. zł na osobę.– Natomiast ja zastanawiałem się nad liczbami, które padły w czwartkowym losowaniu i doszedłem do wniosku, że były one nietypowe, gdyż pięć z nich układa się w pierwszej kolumnie, a ta szósta wprawdzie tam już się nie mieści, ale jest zaraz obok w drugiej kolumnie, dosyć symetrycznie. I pomyślałem sobie, że w tym przypadku, zamiast mówić o samym prawdopodobieństwie, lepiej zauważyć, że ludzie nie są dobrymi maszynami losującymi, gdy wybierają samodzielnie, które liczby skreślić. Bo to wcale nie jest tak, że wszystkie kombinacje są równie prawdopodobne, i gdy już się raz trafi taka kombinacja w losowaniu, to nagle okazuje się, że tych szóstek jest więcej, niż wychodziłoby z prostego rachunku prawdopodobieństwa – przyznał dr Tomasz Miller, fizyk matematyczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.AI nie ma szans z kuleczkamiWielu graczy z nadzieję patrzy w stronę sztucznej inteligencji. Eksperci studzą jednak zapał. Okazuje się, że AI ma małe szanse, żeby pomóc nam wygrać w Lotto. Losowania w grze losowej, nie odbywają się bowiem na zasadzie żadnego komputerowego algorytmu. – To są wciąż te same, superdokładnie wyważone, kuleczki, które latają w tej maszynie losującej i wyniku takiego losowania nie da się przewidzieć. To niemożliwe, nawet jeśli znamy wszystkie poprzednie wyniki losowań – tłumaczył Miller. Matematycy mówią w takiej sytuacji, że mamy zdarzenia niezależne. Wynik każdego kolejnego losowania jest niezależny od wszystkich poprzednich.– I chociaż jesteśmy w stanie przewidzieć, że np. w 100 tysięcy losowań wszystkie te kombinacje powinny wypadać po równo, to nie jesteśmy w stanie przewidzieć wyniku konkretnego pojedynczego losowania. Nie jest tego także w stanie zrobić AI, która ma dostęp do tych samych informacji, do których mają dostęp ludzie. Niestety, nie ma magicznej drogi, żeby złamać rachunek prawdopodobieństwa – dodał naukowiec.Jak trafić kumulację? 16 marca 2017 roku w Skrzyszowie padła rekordowa wygrana - 36 726 210 zł i 20 gr. Co sprawia, że pula nagród raz jest wysoka, a raz niska?To zależy oczywiście głównie od tego, ile poprzednich losowań skończyło się brakiem „szóstki”. Wtedy występuje kumulacja. Wygrana zależy też od tego, czy szczęśliwiec, który trafił szóstkę, musi się podzielić nagrodą z innymi. 11 osób, którym udało się trafnie wytypować liczny w czwartkowych zakładach, dostało po ok. 220 tys. zł.– Warto pamiętać, że przy projektowaniu tych wszystkich gier liczbowych pracują statystycy i matematycy. Oni dbają o to, żeby te wszystkie prawdopodobieństwa, te wszystkie szanse na wygraną zawsze jednak były na korzyść Totalizatora Sportowego. Nie da się ograć kasyna, nie da się sprawić, żeby gry losowe nie opłacały się najbardziej temu, kto je organizuje. Znam historię pewnego rumuńskiego matematyka, który zarabiał, grając na loteriach, ale nie za pomocą jakiejś wysublimowanej matematycznej metody, tylko po prostu wykupywał wszystkie losy – wybierał te loterie, w których było to możliwe – wyjaśnił dr Miller.Kombinacje mało opłacalneNaukowiec przyznał jednocześnie, że próby „oszukania” systemu nie byłyby zbyt opłacalne: – Przy takim stosunku prawdopodobieństwa jak w Lotto nawet skreślenie wszystkich możliwych kombinacji nigdy nie będzie opłacalne, nawet jeżeli założymy, że wygramy tę największą do tej pory wygraną, wynoszącą prawie 37 mln zł. Jeden zakład kosztuje obecnie 3 zł, więc trzeba by było wydać ok. 42 mln zł, czyli trzeba by było sporo dopłacić. Poza tym nigdy nie ma gwarancji, czy ktoś jeszcze nie skreśli „szóstki”, bo wtedy trzeba by było się dzielić.CZYTAJ TEŻ: Pogoda na długi weekend. Są dobre wiadomości