Korea Północna nie przebiera w środkach. Korea Północna przeprowadziła w piątek i sobotę ataki zagłuszające sygnał GPS w rejonie południowo-zachodniej części kraju nad Morzem Żółtym. Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów w Seulu stwierdziło, że wpłynęło to na bezpieczeństwo nawigowania samolotów i statków. Załogi kilku statków i wielu samolotów cywilnych odnotowały „pewne zakłócenia operacyjne”.Wojsko w Seulu ostrzegło pilotów i kapitanów nawigujących w rejonie przygranicznym przed niebezpieczeństwem, chociaż nie sprecyzowało, w jaki sposób Północ zakłócała sygnały GPS, ani nie określiło szczegółowo ich zakresu.„Wzywamy Koreę Północną do natychmiastowego zaprzestania prowokacji GPS i stanowczo ostrzegamy, że będzie odpowiedzialna za wszelkie późniejsze problemy przez nie spowodowane” – czytamy w oświadczeniu.Agencja Yonhap przypomina, że od 29 maja do 2 czerwca Korea Północna przeprowadziła serię ataków zagłuszających GPS w kierunku południowym z zachodniej części linii granicznej. Miało to miejsce krótko po tym, jak po raz pierwszy w tym roku Pjongjang zaczął wysyłać balony z odpadami.Od początku ubiegłego miesiąca w obszarze granicy międzykoreańskiej wykrywano sporadyczne próby zagłuszania sygnału GPS, choć ich siła była niższa niż w maju i czerwcu. Reżim w Pjongjangu prowadził podobne prowokacje na różną skalę także w ubiegłych latach.Stosunki między obydwoma państwami koreańskimi obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci. Pjongjang uznał w konstytucji Koreę Południową za „wrogie państwo” a północnokoreański dyktator Kim Dzong Un nakazał „całkowite odcięcie” od sąsiadów i przygotowania do wojny, która „może wybuchnąć w każdej chwili”.CZYTAJ TEŻ: Pentagon szykuje się na przyjście Trumpa. „Planujemy na najgorszy scenariusz”