Prezydent USA wzywa Amerykanów do jedności. Aktualny wciąż prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wygłosił orędzie do obywateli po zakończonych wyborach. Zapewnił w nim, że w przeciwieństwie do poprzedniej zmiany władzy w Białym Domu, wszystko będzie przebiegać pokojowo. Wezwał także do narodowej jedności i podkreślił, że system wyborczy jest uczciwy. Wybory wygrał Donald Trump, który będzie 47. prezydentem USA.– Wiem, że dla jednych to czas zwycięstwa, a dla drugich czas porażki. Wybory to zawody rywalizujących wizji. Kraj wybiera jedną albo drugą, my akceptujemy decyzję kraju. Nie możesz kochać swojego kraju tylko wtedy, gdy wygrywasz. Nie możesz kochać swojego sąsiada tylko wtedy, gdy się z nim zgadasz. Myślę, że niezależnie od tego, na kogo głosowałeś, możesz traktować innych nie jako wrogów, ale jako rodaków Amerykanów – zaapelował Biden, wygłaszający orędzie w Ogrodzie Różanym.Czytaj także: Oto ród Trumpa. Biznesowo-polityczna dynastia miliarderaBiden pierwotnie miał ubiegać się o reelekcję, ale w związku z kiepskim odbiorem społecznym bardzo słabej debaty telewizyjnej w jego wykonaniu, sugerującej kiepski stan zdrowia, Demokraci do rywalizacji z Donaldem Trumpem wystawili Kamalę Harris. Oficjalnie do zmiany doszło 21 lipca, kiedy Harris ogłosiła swój start i miała niewiele czasu na przekonanie do siebie. W środę okazało się, że przegrała z Trumpem wyraźnie. „Poddawanie się jest niewybaczalne”– Niepowodzenia są nieuniknione, ale poddanie się jest niewybaczalne – podkreślił 81-letni polityk. – Wszyscy upadamy, ale miarą naszego charakteru, jak mawiał mój tata, jest to, jak szybko się podnosimy. Przegraliśmy tę bitwę. Ameryka waszych marzeń wzywa was, abyście się podnieśli. Amerykański duch przetrwa – mówił Biden.Czytaj także: Musk, weteran z Iraku i przeciwnik szczepień. Kto trafi do administracji Trumpa?Zaprzysiężenie Donalda Trumpa nastąpi 20 stycznia 2025 r. Będzie to druga kadencja tego republikańskiego polityka. Pierwsza przypadła na lata 2016-2020.Szacunek dla komisji wyborczychZwycięstwo Bidena cztery lata temu było głośno kwestionowane przez przegrany obóz z Trumpem na czele. Zarzucano mu fałszerstwa wyborcze, co nie było prawdą, ale podgrzewanie emocji doprowadziło do podważania pracy komisji wyborczych, a przede wszystkim do szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol. Czytaj także: Komorowski o owacjach posłów PiS: Przejaw polskich kompleksów i kundlizmu– Mam też nadzieję, że przywróciliśmy szacunek wszystkim pracownikom komisji wyborczych, którzy ciężko pracowali i podejmowali ryzyko. Powinniśmy im podziękować w pierwszej kolejności za obsadzenie stanowisk wyborczych, liczenie głosów, ochronę samej uczciwości wyborów. Wielu z nich to wolontariusze, którzy robią to po prostu z miłości do swojego kraju. I tak jak oni wypełniali swój obowiązek jako obywatele, ja wypełnię swój obowiązek jako prezydent. Wypełnię swoją przysięgę i uszanuję konstytucję. 20 stycznia nastąpi pokojowe przekazanie władzy tutaj, w Ameryce – zapowiedział Biden.