Prognozy mediów. Donald Trump obsadzi swoją administrację lojalistami – ocenia brytyjski dziennik „Financial Times”. Wyzwanie stojące przed prezydentem elektem będzie polegać na wybraniu polityków, którzy zarówno okażą się lojalni, jak też zdołają uzyskać nominację w Senacie. Na giełdzie nazwisk są między innymi multimiliarder Elon Musk i Robert F. Kennedy jr, bratanek demokratycznego prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Trump po raz kolejny będzie starał się dokonać niekonwencjonalnych wyborów i pominąć polityków zadomowionych od wielu lat w Waszyngtonie – twierdzi dziennik. Jedną z ważniejszych funkcji w administracji, szefa personelu Białego Domu, ma – według przewidywań gazety – objąć Susie Wiles, która do tej pory pełniła rolę menedżerki kampanii Trumpa.Wiles od ponad czterech dekad odpowiada za kampanię Republikanów na wszystkich szczeblach polityki. Ponadto gazeta oceniła, że na to stanowisko mają również szansę byłe doradczynie polityczne Trumpa, Brooke Rollins i Kellyanne Conway.Ministrem finansów może zostać jeden z dwóch gigantów sektora finansowego – Scott Bessent lub John Paulson. Gazeta zaznaczyła, że Trump nadal nie jest zdecydowany, który z nich będzie lepiej sprawował się w tej roli.Szefem dyplomacji Stanów Zjednoczonych może ponownie zostać Mike Pompeo, który stał się jedną z najbliższych osób w otoczeniu Trumpa – oceniły „FT” i portal Politico. Media widzą też w tej roli Rica Grenella, byłego ambasadora USA w Niemczech i dyrektora wywiadu narodowego, a także senatora Marco Rubio, który w 2016 roku był konkurentem Trumpa w walce o nominację Republikanów.Weteran z Iraku i AfganistanuWśród kandydatów na sekretarza obrony wymieniani są Mike Waltz i Tom Cotton. Waltz był doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa, zaś Cotton jest weteranem wojen w Iraku i Afganistanie, popierającym radykalne rozwiązania Trumpa dotyczące polityki zagranicznej i obronnej.Na sekretarza obrony czy też szefa FBI lub najważniejsze stanowiska w służbie wywiadowczej typowani są także senator Tomi Cotton, były pełniący obowiązki dyrektora wywiadu narodowego Richard Grenell, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien czy kongresmen Mike Waltz.Prezydent-elekt zadeklarował, że miliarder i właściciel serwisu X Elon Musk będzie przewodniczył nowej komisji, odpowiadającej za produktywność instytucji federalnych. Trump oznajmił, że ta instytucja „dokona ogólnego audytu rządu federalnego i wypracuje rekomendacje dla administracji do przeprowadzenia radykalnych zmian”. Być może Musk będzie doradzał również w kwestiach gospodarki lub przemysłu kosmicznego.Na szefa resortu odpowiadającego za zdrowie i opiekę społeczną typowany jest Robert F. Kennedy Junior, przeciwnik szczepień. Podczas kampanii prezydenckiej pochwalił się w rozmowie z magazynem „New Yorker”, że chciał oskórować i zjeść młodego niedźwiedzia, ale zdecydował się porzucić jego truchło w Central Parku, gdyż spieszył się na spotkanie.Kontrowersyjny Kennedy może sprawić, że nie uzyska on akceptacji Senatu (nawet jeżeli Republikanie zdobędą w nim większość), ale nie oznacza to, że nie będzie miał wpływu na kształtowaniu polityki w zakresie zdrowia. W pierwszej kadencji Trumpa nieformalni doradcy często mieli nieproporcjonalnie duży wpływ na administrację.Administracja prezydenta USAW Stanach Zjednoczonych istnieje piętnaście departamentów, odpowiedników naszych ministerstw. Najstarsze – stanu i skarbu – funkcjonują od 1789 roku. Najmłodszy się Departament Bezpieczeństwa Krajowego utworzony w 2002 roku. Każdy resort odpowiada się wiele rozmaitych agencji, które również podlegają administracji prezydenta.W skład gabinetu prezydenta wchodzą także między innymi prokurator generalny, szef personelu Białego Domu, dyrektor Wywiadu Narodowego, przedstawiciel handlowy, Przewodniczący Rady Doradców Ekonomicznych czy dyrektor Biura ds. Polityki Naukowej i Technologicznej.Nad procesem przekazania władzy z ramienia Republikanów czuwają między innymi miliarder Howard Lutnick i Linda McMahon, która kierowała Administracją ds. Małych Firm w pierwszej kadencji Trumpa. W skład zespołu wchodzą również synowie prezydenta-elekta Eric i Donald Jr., a także Robert F. Kennedy Jr., była kongresmenka Tulsi Gabbard, oraz wiceprezydent-elekt JD Vance.Łącznie w organach władzy wykonawczej w USA jest około 4 urzędników wybieranych przez prezydenta, którzy nie wymagają zatwierdzenia przez Senat. Oczekuje się, że Trump sam będzie dokonywał najważniejszych wyborów. W poprzedniej kadencji – o czym mówił z żalem – brał ludzi rekomendowanych przez innych, co skutkowało tym, że niektórzy jego współpracownicy sprzeciwiali się jego poleceniom lub je ignorowali.Według obliczeń agencji Associated Press Donald Trump zdobył 277 głosów elektorskich, zwyciężając w wyborach prezydenckich w USA. Trump już podziękował Amerykanom za wybranie go na urząd głowy państwa. Republikanie prawdopodobnie uzyskali też kontrolę nad Senatem i mają szansę na utrzymanie większości w Izbie Reprezentantów. Czytaj więcej: Donalda Trumpa droga niezwykła, czyli jak zostać prezydentem