Prędkość wiatru 185 km na godzinę. 10 milionów mieszkańców Kuby pozostaje bez prądu po tym jak w wyspę uderzył mający kategorię trzecią huragan Rafael. „Silne wiatry spowodowane intensywnym huraganem Rafael doprowadziły do odłączenia narodowego systemu elektrycznego. Wprowadzane są w życie protokoły awaryjne” – ogłosił operator sieci energetycznej UNE na platformie X.Wiatr wiejący z prędkością 185 km na godzinę wymusił szeroko zakrojoną ewakuację mieszkańców i turystów – podał Reuters. Ewakuowano między innymi ponad 100 kanadyjskich turystów z wysepki Cayo Largo na południe od głównej wyspy Kuby.Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) przestrzegło wcześniej w środę przed „zagrażającą życiu falą sztormową i niszczycielskim wiatrem”.CZYTAJ TAKŻE: Kuba bez prądu. Poważny kryzys na wyspieKuba znów bez prąduPorywiste wiatry i ulewne deszcze spodziewane są w środę przed zmrokiem w stolicy kraju, Hawanie. Dwumilionowe miasto uznawane jest za szczególnie narażone na skutki kataklizmu z powodu gęstej, nieremontowanej od dawna zabudowy mieszkalnej oraz złego stanu technicznego infrastruktury.W połowie października z powodu awarii głównej elektrowni cała Kuba została odcięta od prądu. Jego dostawy przywracano potem stopniowo przez kilka dni. W międzyczasie w wyspę uderzył huragan Oscar, który spowodował śmierć co najmniej ośmiu osób.Sytuacja społeczna i gospodarcza na Kubie uznawana jest obecnie za najgorszą od przeprowadzonej pod wodzą Fidela Castro rewolucji z lat 50. XX wieku. Brakuje nie tylko prądu, ale też towarów pierwszej potrzeby, w tym żywności, leków i paliw.ZOBACZ TAKŻE: Okręty Putina znów na Kubie. „Przejaw przyjaźni i współpracy”