Co tam się wydarzyło? Historia lubi się powtarzać. Wygląda na to, że sondaże trzeci raz nie doszacowały siły Donalda Trumpa, a worek respondentów z napisem „odchylenie statystyczne” jest ewidentnie republikański. Nikt jednak nie pomylił się tak bardzo, jak Ann Selzer, złoty standard branży, autorka sensacyjnego sondażu z Iowa, którym przez ostatnie dni żyły całe Stany. Mimo wyrównanych szans w przewidywaniach sondażowych, a wręcz prowadzenia Kamali Harris w niektórych sondażach, to Trump idzie jak burza po zwycięstwo. Choć wciąż trwa liczenie głosów, szanse są wybitnie na jego korzyść, prowadzi obecnie 247 głosami elektorów, Kamala Harris ma 214. Zwycięstwo daje magiczna liczba 270. Sondaże dla Kamali HarrisJak wskazują pierwsze analizy, wygląda na to, że Trump po raz trzeci, po wyborach w 2016 r. i 2020 r. został niedoszacowany. Główny analityk polityczny „The New York Times” Nate Cohn komentując tę zależność wskazał, że istotną rolę gra tu zwykle ostatnia pozycja w wynikach wszelkich sondaży, czyli odchylenie statystyczne, uwzględniające m.in. osoby, które nie zdecydowały się udzielić odpowiedzi.Zobacz też: Trump czy Harris? Sprawdź wyniki wyborów w USAI – jak pisze Cohn – wyborcy Demokratów o podobnej demografii co wyborcy Republikanów są o kilkanaście procent bardziej skłonni w ogóle wziąć udział w sondażu i udzielić odpowiedzi. „Demokraci prowadzą we wczesnym głosowaniu, Republikanie w tym, co zostało” – napisał Cohn. Rewolucyjny sondaż nakręca DemokratówJednak w tym ogólnokrajowym sondażowych wzorcu pojawił się element rewolucyjny – Iowa, rolniczy stan przypisywany z automatu Republikanom. Ann Selzer, założycielka Des Moinses Register i złoty standard branży publikuje sensacyjne wręcz wyniki – Kamala Harris wygrywa w Iowa, nieznacznie – 47 proc. do 43 proc. – ale wystarczająco, by dać nadzieję opinii publicznej i niebywale nakręcić Demokratów. Całe Stany żyły nim przez ostatnie dwa dni. Skoro nawet tam Demokraci wygrywają, coś dużego dzieje się w społeczeństwie. Sam Trump zaatakował Salzer, nazywając ją „jednym ze swoich wrogów”, a jej sondaż „fałszywym”.W Iowa policzono już ponad 90 proc. głosów. Dotychczasowy wynik? 56 proc. do 42 proc. dla Donalda Trumpa. Na autorkę spadła lawina krytyki.Zobacz też: Exit polls: kobiety poszły do urn. Dobra wiadomość dla HarrisJak Salzer, uchodząca za złoty standard w branży, mogła się tak pomylić? Błędnie oszacować wyborców, których tak dobrze zna – Des Moines to stolica Iowa. Prawidłowo przewidywała wyniki w tym stanie w wyborach od 2008 r., a w dwóch ostatnich wyścigach była niemal bezbłędna.Ann Selzer odpowiada„Myślę oczywiście o tym, jak znaleźliśmy się w tym miejscu” – napisała w wydanym pod koniec dnia wyborczego oświadczeniu Ann Selzer. „Wyniki sondaży, które przygotowaliśmy dla The Des Moines Register i Mediacom, nie pokrywały się z tym, co ostatecznie zdecydowali wyborcy ze stanu Iowa podczas głosowania. Będę przeglądać dane z wielu źródeł w nadziei, że dowiem się, dlaczego tak się stało. I cieszę się z tego, czego ten proces może mnie nauczyć” – dodała.Przeczytaj także: Pierwsze incydenty wyborcze. Zatrzymanie przed Kapitolem i alarmy bomboweJak podejrzewa, choć formalnie Robert F. Kennedy wycofał się z wyścigu prezydenckiego, wciąż w sondażu oddało na niego głos 3 proc. respondentów, a ci z łatwością w dniu wyborczym mogli skłonić się ku Trumpowi, któremu ten udzielił poparcia. Do tego część respondentów zadeklarowało głosowanie na polityczny plankton (libertariański kandydat Chase Oliver), część na kogoś innego bądź odmówiło głosu.