Derby Dolnego Śląska dla lubinian. Jednym z bohaterów derbów Dolnego Śląska pomiędzy Zagłębiem Lubin a Śląskiem Wrocław okazał się zawodnik gospodarzy 18-letni Marcel Reguła, który w dopiero drugim swoim meczu w PKO BP Ekstraklasie strzelił gola, i to z przewrotki. Nastolatek ustalił wynik meczu na 3:0 dla gospodarzy. W doliczonym czasie gry wychowanek Zagłębia po dośrodkowaniu Damiana Dąbrowskiego z rzutu rożnego, przyjął piłkę na klatkę piersiową, a następnie efektowną przewrotką zakończył akcję. Lepszego początku meczu Zagłębie nie mogło sobie wymarzyć, bo nie minęło jeszcze 20 sekund, a już prowadziło 1:0. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Tomasz Makowski, ale źle trafił w piłkę, która zamiast polecieć w stronę bramki, odbiła się od jednego z obrońców Śląska i spadła w polu karnym pod nogi Mateusza Grzybka. Wahadłowy gospodarzy wykorzystał prezent, huknął pod poprzeczkę i Rafał Leszczyński był bez szans.Goście byli wyraźnie zagubieni, co chcieli wykorzystać gospodarze i pomimo prowadzenia nadal nacierali. Śląsk miał duże problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy i mógł po kwadransie przegrywać 0:2, ale piłka po strzale Makowskiego trafiła w słupek.Od tego momentu spotkanie się wyrównało, a z czasem optyczną przewagę uzyskali przyjezdni. Nic jednak z posiadania piłki przez Śląsk nie wynikało. Dopiero po pół godzinie zespół trenera Jacka Magiery zagroził bramce Zagłębia, ale strzał Tommasa Guercio z pola karnego był bardzo niecelny.Zagłębie na fali, zagubiony ŚląskCiekawie zrobiło się dopiero po przerwie. Gospodarze drugą połowę zaczęli jak pierwszą, czyli od wysokiego pressingu, odważnych ataków i ponownie przyniosło to efekt. Mateusz Wdowiak ruszył wzdłuż pola karnego, a ponieważ nikt z rywali nie kwapił się go zaatakować, zdecydował się na strzał i trafił idealnie. Leszczyński ponownie był bez szans.Uskrzydlone drugim golem Zagłębie nadal atakowało, a Śląsk, podobnie jak na początku spotkania, sprawiał wrażenie zaskoczonego i zagubionego.Po kwadransie gry piłkarze "dostali" dodatkową przerwę od kibiców. Najpierw środki pirotechniczne odpalili fani jednego zespołu, zaraz potem drugiego i gęsta mgła opadała na boisko. Przerwa trwała ponad dziesięć minut.Śląsk na dniePo wznowieniu gry zmienił się obraz gry. Śląsk przejął inicjatywę, częściej gościł pod polem karnym gospodarzy, którzy wyprowadzali groźne kontrataki i byli bliżsi zdobycia kolejnego gola.Piłkarze pograli niewiele ponad dziesięć minut i ponownie spotkanie zostało przerwane. Zaraz po wznowieniu gry gospodarze mieli rzut rożny. Po dośrodkowaniu w zamieszaniu w polu karnym Marcel Reguła zdecydował się na strzał „nożycami”, trafił idealnie i było 3:0.Losy spotkania zostały w tym momencie rozstrzygnięte, bo Śląsk nie miał żadnych atutów, aby myśleć korzystnym wyniku.Mecz trwał 111 minut i wrocławianie do końca starali się o honorowego gola, szanse miał Burak Ince, ale wynik już się nie zmienił. Zagłębie wygrywając przesunęło się na 10. miejsce, a Śląsk zamyka ligową tabelę.