Wojskowi stacjonowali w obwodzie kurskim. Mocny cios na początek. Pierwsi żołnierze z Korei Północnej zostali ostrzelani przez ukraińską armię. Do zdarzenia doszło na froncie na terenie Rosji – poinformowali przedstawiciele ukraińskich władz. Andrij Kowalenko, szef działającego przy ukraińskiej Radzie Bezpieczeństwa Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, przyznał, że do uderzenia w północnokoreańskich żołnierzy doszło w obwodzie kurskim. Kowalenko nie podał jednak więcej szczegółów.Wcześniej ukraińskie władze informowały, że właśnie do obwodu kurskiego trafiło od dwóch do trzech tysięcy wojskowych wysłanych przez Kim Dzong Una na pomoc Rosjanom. Dodatkowo około dziesięciu tysięcy żołnierzy ma przechodzić przygotowania na wschodzie Rosji.Czytaj więcej: Tak Putin odwdzięczy się Korei Północnej za „najemne mięso armatnie”Podobne szacunki przedstawiają Amerykanie. Departament Stanu USA potwierdził, że Korea Północna wysłała do Rosji około 10 tys. wojskowych. Ostrzegł przy tym, że w najbliższych dniach mogą oni wziąć udział w działaniach przeciwko Ukrainie.Ukraina czeka na broń. Zełenski krytykuje ZachódPrezydent Ukrainy wezwał zachodnich sojuszników, aby przestali „obserwować”, za to zaczęli działać w sprawie obecności wojsk północnokoreańskich w Rosji, zanim zaczną one walczyć z ukraińskimi żołnierzami. Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że Kijów wskazał wszystkie miejsca stacjonowania północnokoreańskich żołnierzy w Rosji, ale sojusznicy nie dostarczyli Ukrainie broni dalekiego zasięgu, która jest potrzebna do zaatakowania oddziałów.Według Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy żołnierze KRLD, którzy walczą dla Rosji to głównie lekka piechota do zadań szturmowych. Do ich transportu w pobliże frontu użyto co najmniej 28 wojskowych samolotów transportowych Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.„The Wall Street Journal” twierdzi, że decyzja Korei Północnej o wysłaniu wojsk do Rosji może być problemem nie tylko dla Ukrainy, ale również dla Chin. Pekin ma obawiać się, że konflikt „przerodzi się teraz w wojnę międzykontynentalną”. Chiny widzą też, że tracą wpływy w Korei Północnej, za to zyskuje je Rosja.CZYTAJ TEŻ: Zełenski zagalopował się w sprawie Polski. „Nie było żadnej umowy”