„Wciąż kocham ocean”. 61-letni surfer siedział na desce, kiedy w pewnym momencie podpłynął do niego rekin i odgryzł mu nogę poniżej kolana. Mężczyzna połowę powrotnej drogi do brzegu przepłynął sam. Później otrzymał już pomoc. O zdarzeniu, do którego doszło w piątek po siódmej rano w wodach Waiehu Beach Park, poinformowała policja w Maui. To druga co do wielkości wyspa w archipelagu Hawajów. Czytaj także: Afera serowa. Zuchwała kradzież 22 ton cheddara o wartości 1,5 mln złSurfer o imieniu Kenji jest dobrze znany miejscowym, bo w lokalizacji określanej jako Stosy Piasku surfował regularnie. Świadkowie słyszeli nawet jego krzyk w chwili ataku.Wciąż kocham ocean – Słyszałem ten krzyk i nagle widzę go, jak wpada do wody i nie wiem, co się dzieje – lokalna telewizja cytowała świadka Davida Basquesa. – Z połowę powrotnego dystansu przepłynął sam, a później widziałem, jak ktoś wskakuje do wody, żeby mu pomóc – mówił.Czytaj także: Zhakowali stronę Ursusa. Przenosi do zdjęcia truchła niedźwiedzicyJeszcze przed przybyciem medyków opaskę uciskową na nodze rannego założyli policjanci. Ratownicy potwierdzili później, że noga była całkowicie odgryziona pod kolanem. – Chciałbym pochwalić pacjenta za siłę i dotarcie do brzegu. To jest niezwykłe. Chciałbym również pochwalić tych dobrych ludzi, którzy pomogli – powiedział zastępca szefa straży pożarnej Maui, Jeff Giesea.Według tego, co przekazano na stronie internetowej zbiórki dla Kenjiego, poszkodowany stwierdził tuż po udanej operacji: „wciąż kocham ocean!”.