Żurnaliści zginęli w odstępie kilkunastu godzin. Meksykańskie gangi uchodzą za jedne z najbrutalniejszych na świecie i nie ma tygodnia, żeby nie udowadniały tego w życiu codziennym. Tym razem opinią publiczną w tym kraju wstrząsnęła informacja o zabójstwach dwójki dziennikarzy. Oboje zginęli w odstępie kilkunastu godzin. Oba morderstwa miały miejsce w stanach położonych w zachodniej części kraju, gdzie nasiliła się przemoc przypisywana gangom – podała agencja Reutera.W środę po południu czasu miejscowego w stanie Colima zginęła Patricia Ramirez, znana też jako Paty Bunbury, która pracowała jako reporterka i zajmowała się tematami rozrywkowymi – poinformował nowojorski Komitet na rzecz Ochrony Dziennikarzy (CPJ).Poprzedniego dnia w mieście Uruapan w stanie Michoacan zabito Mauricio Cruza, który kierował lokalnym portalem informacyjnym. Według prokuratury w strzelaninie ranna została również inna osoba.Meksyk niebezpiecznym miejscem dla dziennikarzySą to pierwsi dziennikarze zabici w Meksyku, odkąd 1 października zaprzysiężona została nowa prezydentka tego kraju Claudia Sheinbaum.Zobacz także: Rośnie liczba zamordowanych. W Meksyku trwa brutalna wojna gangówOrganizacje broniące wolności prasy oceniają Meksyk jako jeden z najbardziej niebezpiecznych państw dla dziennikarzy. W kraju dochodzi do brutalnych starć pomiędzy zwaśnionymi kartelami narkotykowymi, walczącymi o terytorium, oraz pomiędzy przestępcami a wojskiem i policją.