Premier Słowacji zaskoczył wszystkich. – Ukraina nie chce rozwiązania konfliktu, ale eskaluje napięcie, chcąc zdobyć pociski średniego i dalekiego zasięgu, którymi mogłaby zaatakować terytorium Rosji – mówił premier Słowacji Robert Fico w wywiadzie z rosyjską państwową telewizję Rossija-1. „Jeśli zajdzie taka potrzeba, jestem gotów bez wahania rozmawiać z prezydentem Putinem” – stwierdził według relacji słowackich mediów Fico. Powiedział również, że chętnie przyjedzie do Moskwy w przyszłym roku na 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Fragmenty wywiadu zostały opublikowane na platformie Telegram przez Olgę Skabiejewą, prowadzącą program propagandowy „60 minut”. Rozmowę zapowiadała jako „ekskluzywny wywiad z przywódcą kraju NATO i UE - premierem Słowacji Robertem Fico, który przeżył zamach na swoje życie za poglądy na Ukrainę”. Od rosyjskiej pełnoskalowej agresji na Ukrainę, żaden z premier państwa NATO i Unii Europejskiej nie występował w rosyjskiej telewizji.Fico: Ukraina eskaluje napięcie Fico przyznał, że Ukraina powinna mieć gwarancję bezpieczeństwa. Jednocześnie stwierdził, że nie ma racjonalnego uzasadnienia faktu, dla którego Rosja miałaby być zainteresowana konfliktem z całym światem. Słowacki premier wyraził pogląd, że Ukraina nie chce rozwiązania konfliktu, ale eskaluje napięcie, chcąc zdobyć pociski średniego i dalekiego zasięgu, którymi mogłaby zaatakować terytorium Rosji. Michal Szimeczka, przewodniczący najsilniejszego ruchu opozycyjnego Postępowa Słowacja (PS), nazwał występ Ficy w rosyjskiej TV „hańbą”. Czytaj także: Premier Słowacji wybiera się do Moskwy. „Kto mnie powstrzyma?”