33-latkowi grozi dożywocie. Grzegorz Ł., sprawca marcowej katastrofy na placu Rodła w Szczecinie, w chwili wypadku był niepoczytalny. Tak stwierdzili biegli, w czasie obserwacji psychiatrycznej – ustaliło Radio Szczecin. Do dramatycznego wypadku doszło 1 marca na placu Rodła w centrum Szczecina. 33-letni mężczyzna autem osobowym staranował grupę przechodniów, a następnie zaczął uciekać. Po przejechaniu około kilometra zderzył się z trzema innymi samochodami i ranił kolejne osoby. Kierowca został zatrzymany. Ustalono, że był trzeźwy.W wyniku wypadku poszkodowanych zostało 20 osób. Najmłodsza ranna osoba to 5-letnie dziecko, najstarsza 62-latka. Mimo starań lekarzy pod koniec maja zmarła 59-letnia kobieta.Leczył się psychiatrycznieWojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski kilka godzin po katastrofie mówił o wstępnych informacjach, z których wynika, że kierowca „leczył się psychiatrycznie”. Biegli ocenili, że w chwili wypadku był niepoczytalny. Grzegorzowi Ł. sprawcy grozi dożywocie. Na razie sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu do 1 grudnia.Czytaj więcej: Ciężarówka zmiażdżyła osobówkę. Nie żyją trzy osoby