Proces dobiega końca. Prokuratorzy w procesie m.in. o zabójstwo w 1992 r. b. premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony zażądali dożywocia dla głównego oskarżonego Roberta S., a dla pozostałych dwóch oskarżonych – wskazując na konieczność złagodzenia kary w związku z ujawnionymi przez nich informacjami – kary 7 i 5,5 lat więzienia. W swojej mowie końcowej prok. Katarzyna Płończyk odniosła się m.in. do stanu prawnego z lat zabójstw objętych aktem oskarżenia i wskazała, że gdyby nadal obowiązywał, to Robertowi S. groziłaby kara śmierci.Odnosząc się do dwóch pozostałych oskarżonych, prok. Płończyk oceniła, że zasługują oni na zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. – Bez wyjaśnień tych osób, sprawy objęte tym aktem oskarżenia pozostałyby niewyjaśnione, a rodziny nie poznałyby nigdy prawdy – podkreśliła.Proces zabójców małżeństwa JaroszewiczówPiotr Jaroszewicz – premier PRL w latach 1970-1980 - zginął zamordowany wraz z żoną Alicją Solską-Jaroszewicz w domu w Aninie. Do jednej z najgłośniejszych zbrodni lat 90. doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r.Prokuratura oskarżyła Roberta S. o uduszenie Piotra Jaroszewicza oraz zastrzelenie jego żony, a Dariusz S. i Marcin B. oskarżeni są o współudział w zabójstwie b. premiera. Według prokuratury trzej mężczyźni dokonali napadu na posesję w Aninie, podczas którego mieli wspólnie zamordować Piotra Jaroszewicza, zaś Robert S. miał zabić Alicję Solską-Jaroszewicz. Robertowi S. zarzucono również zabójstwo małżeństwa S. w 1991 r. w Gdyni oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny w Izabelinie.W poniedziałek warszawski sąd okręgowy wysłuchuje mów końcowych w tej sprawie. Po przemowach prokuratorów głos zabrali pełnomocnicy oskarżycieli pokrzywdzonych, czyli adwokaci reprezentujący rodziny zamordowanych.Sprawdź także: Odtajniono zeznania w procesie „Skóry”. Bywała w mieszkaniu oskarżonego