Ustalenia „Gazety Wyborczej”. Część pieniędzy, które Fundacja Profeto dostała z Funduszu Sprawiedliwości, szła na prywatne wydatki księdza Michała O. – pisze poniedziałkowa „Gazeta Wyborcza”. „Były też wpłaty dla jego rodziców. Miliony wydano na sprzęt do produkcji telewizyjnych i skarpetki” – czytamy. „GW” dotarła w tej sprawie „do kluczowych akt: wniosków o areszt, orzeczeń sądów, które te wnioski weryfikowały, postanowień o przedstawieniu zarzutów”.Oceniono, że „wyłania się w nich obraz układu, jaki powstał wokół prowadzonej przez księdza O. fundacji Profeto – największego beneficjenta ustawianych konkursów z Funduszu Sprawiedliwości”.„Wyborcza” opublikowała zestawienie wydatków ks. O.Fundacja „dostała z niego ponad 68 mln zł. Za 55 mln zł powstał ośrodek Archipelag – Wyspy Wolne od Przemocy. 13 mln zł zostało wydane na inne cele. Jakie? Pieniądze trafiły m.in. do kieszeni osób prywatnych, samego księdza i jego rodziny. Śledczy zakwestionowali 11 operacji finansowych, z których część osobiście dokonywał ks. O., a których celu oraz pokrycia w rachunkach na razie nie są w stanie ustalić. Bo od marca, gdy został zatrzymany przez ABW, ksiądz odmawiał składania wyjaśnień. Miał do tego prawo, ale brak współpracy w śledztwie był jednym z powodów, dla którego siedział w areszcie” – napisano.„GW” podała, że „tylko z bankomatu ksiądz przez 3,5 roku wybrał 515 tys. 620 zł”. „Dokonywał też wypłat gotówki w banku – łącznie 50 tys. euro i 196 tys. zł. Co nie znaczy, że unikał płacenia kartą połączoną z rachunkiem fundacji: w sklepach, restauracjach, hotelach i za bilety (kolej, samoloty)” - czytamy.Jak dodano, „miliony poszły na sprzęt do studia nagrań, które przygotowywał ksiądz i na skarpetki, które postanowił sprzedawać przez swoją stronę”.