„Sto pytań do” w sobotę o 20.00 w TVP Info. W niedawnej powodzi ucierpiała rodzinna firma Mai Włoszczowskiej, która produkuje odzież sportową. – Woda zalała znaczną część hali. Potężna rzeka pojawiła się na ulicy, przy której położona jest ważniejsza część naszej firmy – przyznała sportowczyni. Na całą rozmowę zapraszamy w sobotę o 20.00 do TVP Info. Maja Włoszczowska to polska kolarka górska i dwukrotna wicemistrzyni olimpijska. W programie „Sto pytań do” w TVP Info opowiedziała o powodzi, która zniszczyła część jej rodzinnej firmy w Jeleniej Górze.– Cały czas zatrudniamy 160 osób i tu się nic nie zmieniło. Faktycznie, ucierpieliśmy w trakcie powodzi. Potężna rzeka pojawiła się na ulicy, przy której położona jest ważniejsza część naszej firmy. Właśnie ta, która ma cały park maszynowy i technologiczny. Walczyliśmy bardzo intensywnie dniami i nocami, aby ten sprzęt uratować – powiedziała Włoszczowska.Przyznała, że straty są bardzo duże, ale firma dostała też dużą pomoc od polskich przedsiębiorców, którzy dostarczyli rozwiązania pomagające w odzyskaniu elektroniki.– Jesteśmy na dobrej drodze, już wróciliśmy do produkcji – dodała kolarka. Czytaj także: Boję się tylko Boga i łez ludzkich”. Jacek Braciak zagra braci Kaczyńskich„Polska jest w stanie zorganizować igrzyska”Trzy lata temu Maja Włoszczowska została wybrana na siedmioletnią kadencję do Komisji Sportowej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Wiele pytań, które padły w czasie programu dotyczyło organizacji Igrzysk Olimpijskich w Polsce. Najbardziej realną datą jest 2040 rok.– Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc potencjalnej polskiej kandydaturze. Jestem w najlepszym miejscu do tego. Do tej pory wykonałam już kilka rozmów, o tym, jakie warunki musimy spełnić, aby móc się ubiegać o Igrzyska Olimpijskie. Jestem absolutnie przekonana, że Polska jest w stanie dostać tę organizację i zorganizować igrzyska, ale to bardzo długi proces i będzie wymagał wielu przygotowań – przyznała.Dodała, że do tej pory igrzyska były organizowane w krajach rozwiniętych.– Marzeniem MKOL-u jest, żeby Igrzyska Olimpijskie pojawiły się w Afryce. Mnóstwo programów wspierających sport, prowadzonych przez MKOL, jest ulokowanych w Afryce po to, aby właśnie ten sport rozwijać. Natomiast trzeba podchodzić do tematu realnie. Kraj, który miałby się ubiegać o igrzyska, musi być w stanie je zorganizować. Nie chodzi o to, żeby przyznać organizację igrzysk państwu, które być może stanie na wysokości zadania, ale pogrąży ekonomicznie swój kraj. To nie jest misją ruchu olimpijskiego – podkreśliła Włoszczowska.Czytaj także: Codzienna dawka informacji. Poranek TVP Info na antenie TVP1