Wyznaczono już też sędziego. Posiedzenie aresztowe dot. posła Romanowskiego odbędzie się 28 listopada – poinformował Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. Sprawę w jednoosobowym składzie rozpozna sędzia Monika Louklinska. Wniosek o aresztowanie na okres trzech miesięcy posła Marcina Romanowskiego skierowała 16 października Prokuratura Krajowa do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Sprawę w jednoosobowym składzie ma rozpoznać sędzia Monika Louklinska.– Okoliczności sprawy, w tym charakter zarzucanych przestępstw, oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej rodzą realną obawę, że podejrzany, przebywając na wolności, będzie bezprawnie utrudniał postępowanie – stwierdzili prokuratorzy. Dodali, że obawa ta dotyczy ustalania z innymi osobami treści wyjaśnień i zeznań w celu umniejszenia bądź wykluczenia swojej odpowiedzialności, uprzedzania innych współsprawców, a także niszczenia lub ukrywania dowodów.– Powyższa obawa jest tym bardziej uzasadniona, iż podejrzany (wspólnie z niektórymi innymi podejrzanymi) już wcześniej podejmował działania mające na celu bezprawny wpływ na przebieg postępowania, w tym poprzez ukrywanie dowodów i wpływanie na zeznania świadków – podkreślili.Podali też, że Romanowski ustalał m.in. z Urszulą D., Karoliną K. i Tomaszem M. (obecnie podejrzanymi w sprawie) dowody, które powinny zostać zniszczone, aby „nie dostały się w ręce przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości”. Ponadto polityk ustalał z nimi treść niezgodnych z prawdą oświadczeń procesowych, a także planował ukrywanie rzeczywistych okoliczności wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.Obrona krytykuje prokuraturęObrona polityka krytykuje wskazywane przez prokuraturę powody, dla których Romanowski ma być aresztowany, m.in. obawę mataczenia. – Prokuratura naprawdę zabezpieczyła ten materiał (dowodowy) w taki sposób, że może sobie weryfikować kwestie dotyczące stanu faktycznego – mówił obrońca Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski.Ponadto – jak przypomniał adwokat – od 15 lipca Romanowski zna treść zarzutów, ponieważ wówczas prokuratura mu je po raz pierwszy przedstawiła – po zatrzymaniu posła tego dnia. Następnie – od 16 lipca – zarówno polityk, jak i jego obrona systematycznie zapoznawali się z aktami sprawy. – Pomimo tego (...) Romanowski nie destabilizował toku tego postępowania, nie podejmował jakichkolwiek działań mających charakter utrudniania, mataczenia, czyli tego, co prokuratura podnosi – wskazał.Zobacz także: Marcin Romanowski złożył zeznania. „Seria bezprawnych działań”Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu – politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości – popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu na kwotę ponad 112 mln zł.